Nie będzie zapomniany. Kazimierz Brandys, Paryż 1991
Filmy z napisamiNapisy
00:00:05:16 - 00:00:11:03
(refleksyjna muzyka)
00:00:28:10 - 00:00:33:22
W pewnych sytuacjach rzeczywistość staje się
nieobliczalnym zmyśleniem.
00:00:34:02 - 00:00:36:11
Prawda nabiera cech schizofrenicznych.
00:00:37:05 - 00:00:41:14
Wtedy małe, zastępcze fikcje przejmują obowiązki utrzymywania życia.
00:00:42:15 - 00:00:45:09
Co najmniej 200 lat historii Polski działo się
00:00:45:09 - 00:00:49:05
na zasadzie układów zamkniętych, klatek,
00:00:49:05 - 00:00:52:12
w których chroniono się
przed prawdą społeczno-polityczną.
00:00:53:00 - 00:00:55:17
W nich wewnątrz kształtowały się
prawa i pojęcia.
00:00:55:17 - 00:00:58:02
W nich było się razem.
00:00:58:09 - 00:01:01:16
Mogły to być cele więzienne, salony lub szynczki,
00:01:02:00 - 00:01:05:14
tajne drukarnie
czy seanse paryskie wychodźstwa.
00:01:05:24 - 00:01:10:17
Ale udział fikcji, hermetyki, sublimacji, szyfru
00:01:10:17 - 00:01:13:05
w tej kulturze nie ograniczał się do poezji.
00:01:13:15 - 00:01:15:14
Zastępował realność.
00:01:16:00 - 00:01:19:05
Możliwe, że obok Żydów Polacy są
00:01:19:05 - 00:01:21:15
najbardziej literackim narodem świata.
00:01:22:01 - 00:01:24:23
Nie to, że wydali największe dzieła,
00:01:24:23 - 00:01:29:05
tylko, że inne narody nie prowadziły
tak długo zastępczego życia
00:01:29:18 - 00:01:34:00
i nie tkwiły tak głęboko w symbolach.
00:01:36:14 - 00:01:39:23
Często zadaje mi się pytanie,
jak pan został pisarzem?
00:01:40:16 - 00:01:45:21
Ja na takie pytania
odpowiadam niezbyt chętnie,
00:01:45:21 - 00:01:49:05
natomiast wydaje mi się ciekawsze,
00:01:49:05 - 00:01:52:04
jak człowiek zostaje czytelnikiem.
00:01:52:14 - 00:01:56:16
I tu ważna jest atmosfera domu rodzinnego.
00:01:56:18 - 00:01:59:14
U nas w domu był niesłychany kult
00:01:59:14 - 00:02:04:12
i podziw dla literatury,
dla sztuki, dla teatru.
00:02:06:06 - 00:02:12:21
Urodziłem się w Łodzi,
ale mój ojciec swoją
00:02:12:21 - 00:02:16:02
młodość gimnazjalną spędził w Warszawie.
00:02:17:00 - 00:02:21:02
Był uczniem szkoły Górskiego,
Wojciecha Górskiego.
00:02:22:10 - 00:02:24:14
Teraz jego nazwiskiem jest nazwana ulica,
00:02:24:14 - 00:02:27:14
przy której mieszka Tadeusz Konwicki.
00:02:28:13 - 00:02:31:02
No więc tam na Górskiego ojciec
00:02:32:02 - 00:02:37:02
chodził do gimnazjum,
ale jego prawdziwą pasją
00:02:37:02 - 00:02:38:13
było chodzenie do teatru.
00:02:39:06 - 00:02:43:03
Chodził na ten najwyższy balkon,
zwany Jaskółką,
00:02:43:03 - 00:02:45:01
już blisko sufitu.
00:02:46:02 - 00:02:49:04
I bardzo dużo, i pięknie opowiadał nam
00:02:49:04 - 00:02:50:22
o aktorach, o przedstawieniach.
00:02:51:10 - 00:02:54:21
Także takie nazwiska jak Rapacki,
Bolesław Leszczyński,
00:02:54:21 - 00:03:05:00
Irena Trapszo-Hodowiecka, Zofia Wisnowska oczywiście, Marcello-Palińska – te nazwiska aktorek,
00:03:05:00 - 00:03:07:23
które przecież, i aktorów,
którzy już dawno nie żyją
00:03:08:21 - 00:03:10:14
i już wtedy nie żyli,
00:03:11:02 - 00:03:15:17
dla mnie były obiektami kultu.
00:03:16:02 - 00:03:19:04
I to łączyło się z Warszawą.
00:03:20:02 - 00:03:23:14
I Warszawa była tym miastem
otoczonym mitami, legendami.
00:03:23:21 - 00:03:27:09
Łódź miała jedną legendę,
rok 1905, rewolucję.
00:03:29:24 - 00:03:33:14
Wtedy na ulicy Wschodniej w Łodzi mieściła się
00:03:33:14 - 00:03:38:13
drukarnia i redakcja Robotnika,
którą kierował Józef Piłsudski,
00:03:38:22 - 00:03:42:11
potem uwięziony i zesłany w głąb Rosji.
00:03:42:11 - 00:03:44:15
To było romantyczne i rewolucyjne
00:03:44:15 - 00:03:53:02
i to był jedyny mit silny bardzo,
który przeżywałem w Łodzi.
00:03:53:06 - 00:03:59:04
Ale w 1932 roku,
kiedy przeprowadziliśmy się do Warszawy
00:03:59:04 - 00:04:04:02
i dwa ostatnie lata w gimnazjum Reja,
00:04:04:22 - 00:04:07:04
gimnazjum zboru ewangelickiego,
00:04:07:04 - 00:04:09:09
spędziłem w Warszawie.
00:04:10:01 - 00:04:16:04
I tam znowu taki dopływ mitów
00:04:16:14 - 00:04:20:03
związanych z kulturą
przekazał mi mój polonista,
00:04:20:03 - 00:04:22:21
nauczyciel polskiego Leon Rygier,
00:04:22:21 - 00:04:25:22
pierwszy mąż Zofii Nałkowskiej,
który znał osobiście
00:04:25:22 - 00:04:28:16
i Przybyszewskiego, i Wyspiańskiego,
00:04:28:16 - 00:04:33:23
był po trosze literatem
00:04:33:23 - 00:04:35:10
i opowiadał o tym na lekcjach.
00:04:36:01 - 00:04:37:11
I to bardzo fascynowało.
00:04:37:11 - 00:04:42:09
To był człowiek, jeden z dwóch,
obok mojego ojca,
00:04:42:09 - 00:04:43:23
który powiedział mi, że powinienem pisać,
00:04:43:23 - 00:04:45:02
że powinienem być pisarzem.
00:04:49:21 - 00:04:52:23
Myśmy pewnego dnia w domu
siedzieli przy stole wieczorem,
00:04:53:24 - 00:04:56:09
no cóż, ja wtedy miałem 10 lat
00:04:56:09 - 00:05:00:10
i ojciec wszedł,
przyszedł z miasta i powiedział:
00:05:00:10 - 00:05:03:02
„Marszałek idzie z wojskami na Warszawę".
00:05:03:02 - 00:05:06:14
No i to był moment taki,
00:05:06:14 - 00:05:10:00
gdzieś o tym wspominałem
w takiej mojej książce
00:05:10:00 - 00:05:12:02
pod tytułem „Mała księga”,
00:05:12:02 - 00:05:15:24
który bardzo zaważył na mojej wyobraźni,
00:05:16:02 - 00:05:24:23
to znaczy po prostu miałem jakby kogoś,
00:05:24:23 - 00:05:33:04
kto był dla mnie opatrznością,
wodzem, rodzajem ojca,
00:05:33:04 - 00:05:37:04
takiego właśnie, powiedzmy sobie,
00:05:38:02 - 00:05:41:04
ojca na wyższym szczeblu.
00:05:41:14 - 00:05:47:21
Byłem, zresztą w latach gimnazjalnych już,
00:05:47:21 - 00:05:49:11
lewicowym piłsudczykiem,
00:05:49:23 - 00:05:52:13
dlatego, że w szkole były
różne takie organizacje,
00:05:53:03 - 00:05:55:14
jak Filarecja na przykład,
00:05:56:10 - 00:06:01:15
to było zabarwione już postawą lewicową,
00:06:01:23 - 00:06:07:05
ale jednocześnie związane
z kultem Piłsudskiego.
00:06:07:12 - 00:06:10:23
Także myśmy sobie wyobrażali po prostu,
00:06:10:23 - 00:06:16:16
że kiedyś pójdziemy na Belweder
i przekonamy marszałka,
00:06:16:24 - 00:06:20:09
że trzeba dokonać reform socjalistycznych.
00:06:21:03 - 00:06:24:23
Bo Piłsudski powinien zrobić tę rewolucję,
00:06:25:16 - 00:06:31:14
której myśmy chcieli i uważaliśmy ją za
rzecz konieczną i sprawiedliwą.
00:06:32:09 - 00:06:35:04
Było to naiwne oczywiście.
00:06:36:14 - 00:06:44:22
Po śmierci Piłsudskiego sanacja,
cały rozwój wypadków zmierzał w kierunku
00:06:44:22 - 00:06:50:17
jednak państwa totalitarnego,
więc wtedy już,
00:06:52:03 - 00:06:56:18
jako student na
Wydziale Prawa Uniwersytetu Warszawskiego
00:06:56:18 - 00:07:01:02
należałem do organizacji antyfaszystowskiej,
00:07:01:02 - 00:07:03:23
do Związku Niezależnej Młodzieży Socjalistycznej.
00:07:04:11 - 00:07:09:01
To była organizacja studencka
pod skrzydłami PPS-u.
00:07:09:15 - 00:07:13:02
No i myśmy walczyli ze skrajną prawicą
00:07:13:02 - 00:07:17:02
na dziedzińcu uniwersyteckim,
00:07:19:00 - 00:07:24:04
to znaczy ze studentami z ONR-u,
00:07:24:04 - 00:07:28:14
którzy używali pałek, którzy po prostu
00:07:28:14 - 00:07:31:10
stosowali gwałt, przemoc.
00:07:31:16 - 00:07:33:23
Na dziedzińcu ciągle były bójki.
00:07:35:02 - 00:07:37:05
Żydowski szpieg!
00:07:41:17 - 00:07:43:24
Na kolana!
00:07:49:01 - 00:07:50:14
Bić Żyda!
00:08:00:21 - 00:08:03:15
(gwizdy, okrzyki)
00:08:06:24 - 00:08:11:12
W 1939 roku, kiedy było jasne,
00:08:11:12 - 00:08:16:02
że Hitler, Niemcy napadną na Polskę,
00:08:16:02 - 00:08:18:08
to na uniwersytecie we Lwowie
00:08:18:08 - 00:08:23:18
jeszcze ONR-owcy zabili
dwóch studentów Żydów.
00:08:24:17 - 00:08:30:17
Ja wtedy ogłosiłem protest
w tygodniku Sygnały,
00:08:30:17 - 00:08:34:08
list otwarty do dziekana Wydziału Prawa.
00:08:34:08 - 00:08:41:06
To był właściwie pierwszy tekst,
jaki opublikowałem w dorosłej prasie.
00:08:41:06 - 00:08:48:06
To mnie coraz silniej wiązało
z nurtem lewicowym, demokratycznym.
00:08:49:22 - 00:08:57:04
I właśnie Związek Niezależnej Młodzieży Socjalistycznej, który skupiał studentów
00:08:57:04 - 00:09:01:22
właściwie o dość szerokim wachlarzu postaw,
00:09:01:22 - 00:09:09:02
bo tam byli socjaldemokraci,
byli ludzie bliscy komunizmu, liberałowie...
00:09:09:24 - 00:09:14:11
Ta młodzież po prostu uważała,
że należy się
00:09:14:11 - 00:09:20:02
porozumieć ze sobą, między sobą,
dlatego, że dzieje się
00:09:20:02 - 00:09:28:23
rzecz groźna, że Polska
może zostać owładnięta,
00:09:28:23 - 00:09:35:01
opanowana przez te elementy,
no co tu dużo mówić,
00:09:35:01 - 00:09:38:02
to był polski hitleryzm.
00:09:40:08 - 00:09:45:02
(niepokojąca muzyka)
00:10:01:02 - 00:10:04:02
Moi przodkowie
00:10:04:02 - 00:10:12:08
przybyli do Polski prawdopodobnie
w XVII wieku z miasta Brandys,
00:10:12:08 - 00:10:16:10
które znajduje się niedaleko Pragi Czeskiej.
00:10:16:10 - 00:10:18:05
Wtedy w Cesarstwie Austriackim,
00:10:18:05 - 00:10:20:00
Czechosłowacja przecież należała do Austrii,
00:10:20:01 - 00:10:24:06
do Cesarstwa Habsburgów,
były prześladowania ludności żydowskiej.
00:10:24:06 - 00:10:31:24
I z miasta Brandys moi przodkowie,
prześladowani,
00:10:31:24 - 00:10:37:20
wyszli do różnych krajów,
między innymi do Polski.
00:10:37:20 - 00:10:40:23
Osiedlili się w Centralnej Polsce,
gdzieś na obszarze
00:10:40:23 - 00:10:48:18
między Warszawą, Łodzią,
Częstochową, Tomaszowem Mazowieckim.
00:10:50:23 - 00:11:00:00
Również tego rodzaju prześladowania
miały miejsce w Niemczech.
00:11:00:00 - 00:11:06:22
I z miasta Landau wyszły rodziny żydowskie,
00:11:06:22 - 00:11:15:15
które przybrały nazwisko od miasta,
z którego się wywodziły.
00:11:15:15 - 00:11:20:02
I to było nazwisko panieńskie mojej matki.
00:11:21:01 - 00:11:24:12
Więc byłem oczywiście w czasie wojny objęty
00:11:24:12 - 00:11:27:08
paragrafem rasistowskim.
00:11:29:11 - 00:11:35:15
Tylko że tu nie było dla mnie wahań,
00:11:35:15 - 00:11:41:15
ponieważ ja byłem tak silnie
związany ze środowiskami
00:11:41:15 - 00:11:46:11
inteligencji warszawskiej, tej właśnie oświeconej,
dawniej mówiło się postępowej,
00:11:46:11 - 00:11:49:04
dziś to jest słowo nieużywane.
00:11:49:23 - 00:11:51:02
A szkoda.
00:11:52:19 - 00:11:55:21
Więc z tymi ludźmi mnie wszystko łączyło
00:11:55:21 - 00:12:00:00
i oczywiście z tymi ludźmi spędziłem wojnę,
00:12:00:00 - 00:12:04:03
po prostu jako sublokator moich przyjaciół,
00:12:04:03 - 00:12:08:20
młodego lekarza ożenionego
z koleżanką szkolną mojej żony,
00:12:08:20 - 00:12:12:01
ówczesnej mojej narzeczonej.
00:12:15:20 - 00:12:19:02
I żyłem normalnie, chodziłem do kawiarni,
00:12:20:01 - 00:12:21:23
do parku...
00:12:24:00 - 00:12:27:09
I przy tym współpracowałem
z prasą podziemną,
00:12:27:20 - 00:12:31:05
z prasą Polskiej Partii Socjalistycznej.
00:12:31:05 - 00:12:34:08
Ta gazeta nazywała się Barykady Wolności.
00:12:34:08 - 00:12:38:20
W czasie powstania przyszedłem
przez Nowy Świat,
00:12:38:20 - 00:12:41:15
wzdłuż barykady,
00:12:42:03 - 00:12:46:08
od Foksal do Chmielnej na Śródmieście,
00:12:46:08 - 00:12:48:20
na Mokotowską,
00:12:48:20 - 00:12:53:22
gdzie właśnie była moja narzeczona.
00:12:55:07 - 00:13:01:24
Także razem z nią potem
odbyliśmy peregrynację, prawda,
00:13:01:24 - 00:13:06:12
przez obóz w Puszkowie i przez osiedlenia
00:13:07:18 - 00:13:09:10
na wsi,
00:13:09:10 - 00:13:11:12
zresztą u przyjaciół.
00:13:12:02 - 00:13:15:21
Układem zamkniętym może być
sekta religijna, klika polityczna
00:13:15:21 - 00:13:19:06
czy grono ludzi związanych
wspólnym światopoglądem lub nałogiem.
00:13:20:03 - 00:13:23:05
Niekiedy całe środowiska wchodzą
w układy zamknięte,
00:13:23:05 - 00:13:26:01
jak na przykład w Polsce
w okresie rozbiorów
00:13:26:01 - 00:13:28:22
czy po upadku powstań.
00:13:28:22 - 00:13:31:20
Wyjście z Warszawy, Pruszków.
00:13:32:03 - 00:13:34:00
Kiedy nagle znalazłem się w tłumie
00:13:34:00 - 00:13:36:02
pędzonym w ciemność,
00:13:36:02 - 00:13:41:09
do odrutowanych zabudowań
i potem w olbrzymiej, betonowej hali
00:13:41:09 - 00:13:43:04
wypełnionej ludźmi,
00:13:43:04 - 00:13:45:18
szepczącym, rozpełzającym się mrowiem,
00:13:45:18 - 00:13:51:06
które kiedyś było dzielnicami,
środowiskami, mieszkaniami,
00:13:51:06 - 00:13:54:02
a po paru godzinach
tego samego wieczoru
00:13:54:02 - 00:13:57:15
wokół naszej pryczy zaczął się
tworzyć mały światek
00:13:57:15 - 00:14:02:00
z jakimiś ludźmi, z interesami,
intryżkami, klepkami
00:14:02:00 - 00:14:03:11
i wódką,
00:14:03:11 - 00:14:07:11
byliśmy już w układzie zamkniętym,
już oddzieleni,
00:14:07:11 - 00:14:10:07
wyosobnieni, powiązani ze sobą.
00:14:11:01 - 00:14:14:21
Ktoś już był świetny,
ktoś niedopuszczalny.
00:14:14:21 - 00:14:16:24
Znowu czułem życie.
00:14:16:24 - 00:14:18:01
Fikcja?
00:14:18:01 - 00:14:20:08
Tak, naturalnie.
00:14:20:19 - 00:14:24:15
Ale czym była ta hala wokół nas?
00:14:24:15 - 00:14:28:02
Ten uwięziony, półobłąkany tłum?
00:14:28:11 - 00:14:30:04
Prawdą?
00:14:30:11 - 00:14:32:04
Rzeczywistością?
00:14:34:20 - 00:14:39:17
To się właściwie zaczęło
od aresztowania mojego ojca.
00:14:40:17 - 00:14:45:03
Wtedy, kiedy ojca wzięli na Pawiak,
00:14:45:12 - 00:14:50:11
zacząłem bardzo intensywnie o nim myśleć,
00:14:50:11 - 00:14:52:05
odtwarzać sobie różne sceny
00:14:52:05 - 00:14:54:04
z dzieciństwa.
00:14:57:00 - 00:15:02:02
Zacząłem niesłychanie blisko
czuć jego osobowość,
00:15:02:02 - 00:15:07:10
bardzo złożoną, bardzo oryginalną,
niezwykłą.
00:15:07:20 - 00:15:11:01
I wtedy zacząłem pisać
00:15:11:01 - 00:15:14:16
bez jeszcze myśli o druku, to był rok 1940...
00:15:14:16 - 00:15:20:23
Po godzinie policyjnej zacząłem
pisać powieść o kimś,
00:15:20:23 - 00:15:23:05
o człowieku, który miał
pewne cechy mojego ojca.
00:15:23:05 - 00:15:28:07
Oczywiście to było bardzo inne, różne.
00:15:29:19 - 00:15:37:08
Ta powieść... dałem jej tytuł „Urodziny ”...
00:15:38:09 - 00:15:42:10
Główną postacią jej był ktoś
bardzo do mojego ojca
00:15:42:10 - 00:15:44:00
podobny.
00:15:45:07 - 00:15:47:05
Po napisaniu tej pierwszej powieści,
00:15:47:05 - 00:15:49:24
której po wojnie nie wydałem,
00:15:49:24 - 00:15:55:16
ponieważ w moim pojęciu był to
debiut zbyt jeszcze niedojrzały,
00:15:56:10 - 00:15:59:00
napisałem inną.
00:16:00:03 - 00:16:03:01
Dałem jej tytuł „Drewniany koń”.
00:16:03:07 - 00:16:07:18
I fragmenty obydwóch tych powieści
00:16:08:09 - 00:16:11:10
czytałem na zakonspirowanych
00:16:11:10 - 00:16:12:15
wieczorach autorskich
00:16:12:15 - 00:16:17:04
w mieszkaniach przyjaciół,
00:16:17:04 - 00:16:26:02
u Otwinowskich, u Brezów,
na ulicy Słonecznej.
00:16:26:21 - 00:16:30:02
Przychodziła tam Zofia Nałkowska,
00:16:30:02 - 00:16:32:10
Jerzy Zawiejski,
00:16:32:10 - 00:16:34:24
Jerzy Andrzejewski,
00:16:35:05 - 00:16:38:12
czasem także i Czesław Miłosz.
00:16:40:15 - 00:16:44:07
I po jednym z tych wieczorów Tadeusz Breza,
00:16:44:21 - 00:16:48:04
kiedy odczytałem fragmenty
„Drewnianego konia”, powiedział:
00:16:48:04 - 00:16:50:17
„No, przybył nam nowy pasażer,
00:16:50:17 - 00:16:57:02
nowy pasażer w tym tramwaju
literatury polskiej,
00:16:57:18 - 00:17:01:23
w którym jedzie niewiele osób.”
00:17:04:07 - 00:17:07:02
(dzwonek tramwajowy, odgłosy ulicy)
00:17:09:06 - 00:17:13:09
„OKO nie jest narzędziem niemieckim
w zwalczaniu Żydokomuny,
00:17:13:09 - 00:17:16:07
ale Niemcy są narzędziem OKA w tej walce” –
00:17:16:07 - 00:17:20:21
wrzasnął i znów wyciągnął
rękę z wysterczonym palcem.
00:17:21:02 - 00:17:24:02
„Zdrajcy i odstępcy rozsiewają kłamliwe pogłoski o sprawie,
00:17:24:02 - 00:17:25:07
której służymy.
00:17:25:15 - 00:17:27:16
Napiętnujemy je rozpalonym żelazem.
00:17:27:21 - 00:17:30:16
Panowie, czeka nas wielka próba czynu,
00:17:30:16 - 00:17:31:18
o której wiecie.
00:17:31:24 - 00:17:36:00
Wyrok zapadł na człowieka, który został
gubernatorem naszego okręgu.
00:17:36:00 - 00:17:39:09
Człowiek ten, jako szef policji
niemieckiej w stolicy,
00:17:39:09 - 00:17:42:00
prowadził rozmowy
z przedstawicielami naszej centrali
00:17:42:00 - 00:17:45:18
w sprawie wyłonienia z OKA
polskich drużyn bojowych do walki
00:17:45:18 - 00:17:47:22
z Żydami i komuną.
00:17:48:02 - 00:17:50:18
Gdy nasi delegaci zażądali
polskich mundurów
00:17:50:18 - 00:17:53:21
i czapek z orzełkami, uwięziono ich.
00:17:54:02 - 00:17:58:06
Dlatego przypadnie mu w udziale
czarna gałka śmierci
00:17:58:06 - 00:18:00:02
z naszych pistoletów."
00:18:00:06 - 00:18:02:17
W „Drewnianym koniu” wydaje mi się,
00:18:02:17 - 00:18:06:06
że już występuje sprawa,
00:18:06:06 - 00:18:09:08
która pełniejszy wyraz znajduje w powieści
00:18:09:08 - 00:18:13:03
napisanej 30 lat później,
to znaczy w „Rondzie”.
00:18:13:10 - 00:18:18:02
Tu i tam bohater staje się uczestnikiem
00:18:18:02 - 00:18:20:20
i narzędziem jakiejś fikcji.
00:18:21:08 - 00:18:25:01
Tu i tam zresztą jest związany
z młodą aktorką
00:18:25:10 - 00:18:28:02
i zakochany w młodej aktorce.
00:18:28:11 - 00:18:29:21
Ale to jest okoliczność uboczna.
00:18:30:01 - 00:18:38:18
Główna jest ta, że w „Drewnianym koniu”
narrator, czyli bohater,
00:18:39:00 - 00:18:41:00
bierze udział w zebraniu jako przywódca
00:18:41:00 - 00:18:44:17
organizacji konspiracyjnej,
00:18:44:17 - 00:18:48:15
o której istnieniu dotychczas nie wiedział,
00:18:48:21 - 00:18:52:24
przywódcą fikcyjnym,
00:18:54:08 - 00:18:59:02
i że 30 lat później
00:18:59:02 - 00:19:04:02
właściwie ten sam schemat
występuje w „Rondzie ”.
00:19:04:02 - 00:19:09:00
Tylko że ktoś świadomie
dla osoby ukochanej
00:19:09:00 - 00:19:13:16
wymyśla nieistniejącą organizację,
której jest przywódcą.
00:19:15:04 - 00:19:18:23
„Neguję sens konspiracji
w jej obecnej formie
00:19:18:23 - 00:19:21:10
i w pewnej formie
zalecam współpracę” –
00:19:21:22 - 00:19:24:08
jego głos brzmiał głęboko i spokojnie –
00:19:24:20 - 00:19:28:02
„Rzecz jasna organizacje tajne
musiałyby istnieć,
00:19:28:02 - 00:19:31:02
mianowicie w celu stworzenia
materialnego poparcia
00:19:31:02 - 00:19:36:01
dla ciała wyłonionego jako reprezentacja
narodu wobec okupantów.
00:19:36:02 - 00:19:40:06
Vichy Resistance powinien to być
nasz szyfr.
00:19:40:15 - 00:19:43:15
Na Zachodzie nazywa się to
grą na cztery
00:19:43:15 - 00:19:45:05
ręce pod serwetą.
00:19:45:05 - 00:19:47:23
Zapewniam pana,
że przy tym układzie sił
00:19:47:23 - 00:19:51:08
nie znalibyśmy słowa „Oświęcim"
w jego teraźniejszym znaczeniu.
00:19:51:23 - 00:19:55:22
Bylibyśmy państwem Tukum,
a nie państwem GG.
00:19:56:01 - 00:19:59:02
Nasza państwowość, niech pan uważa,
00:19:59:02 - 00:20:01:11
cierpi zbyt często antrakty,
00:20:01:11 - 00:20:03:04
aby można było ją poświęcać
00:20:03:04 - 00:20:05:01
dla tak zwanego honoru.
00:20:05:05 - 00:20:09:22
Słowo „państwo” musi uzyskać
w Polsce jakieś obrazowe znaczenie.
00:20:10:01 - 00:20:13:21
Musi gwarantować namacalne dobro,
spokojną godzinę przy kominku
00:20:13:21 - 00:20:16:03
z książką w ręku i zamyślenie nad sobą,
00:20:16:06 - 00:20:18:23
albo po prostu kotlet czy sztukaniec.
00:20:19:20 - 00:20:21:20
Cóż nam więcej pozostało niż własne życie?
00:20:22:04 - 00:20:25:24
Honor, godność, walka to wymysły barbarzyńców.
00:20:26:11 - 00:20:29:08
Żaden wielki ciąg kulturowy
nie używał tych słów.
00:20:29:08 - 00:20:33:23
Czy pan pamięta smak
dobrego burgunda?
00:20:34:02 - 00:20:36:05
To jest moja niepodległość.
00:20:36:12 - 00:20:41:02
Oto, co oznacza dla mnie wolność.
00:20:42:23 - 00:20:47:02
Za swoje miasto uważam i będę uważał
00:20:47:02 - 00:20:48:24
zawsze do końca życia Warszawę,
00:20:48:24 - 00:20:50:20
no ale to jest przecież zrozumiałe.
00:20:51:07 - 00:20:55:21
Z tym, że z Paryżem
to jest rzecz dziwna,
00:20:57:02 - 00:20:59:03
dlatego, że to jest miasto,
00:20:59:03 - 00:21:01:20
w którym człowiek
nie czuje się cudzoziemcem.
00:21:03:06 - 00:21:05:21
I to jest wrażenie nie tylko moje,
00:21:05:21 - 00:21:11:01
to przecież wielu ludzi
mówiło i pisało.
00:21:11:17 - 00:21:14:05
Ja do tego miasta przyjeżdżałem tak,
00:21:14:05 - 00:21:17:15
co jakiś czas, dość często,
no wiele razy.
00:21:18:09 - 00:21:19:12
Wiele razy.
00:21:19:12 - 00:21:24:09
Zresztą moi rodzice
podróż poślubną spędzili
00:21:24:09 - 00:21:29:20
w tym mieście dosyć dawno,
bo w roku 1911.
00:21:29:20 - 00:21:36:01
Ja po raz pierwszy
przyjechałem tutaj w roku 1946.
00:21:38:10 - 00:21:40:18
No to były jakieś dwa miesiące.
00:21:40:18 - 00:21:43:02
Mieszkaliśmy wtedy w małym hoteliku
00:21:43:02 - 00:21:46:08
na Rue Monsieur le Prince
od bulwaru Saint-Michel.
00:21:46:11 - 00:21:48:07
Bardzo miły hotelik.
00:21:48:07 - 00:21:54:09
Przyjechaliśmy, no jako tacy
intelektualni turyści.
00:21:54:09 - 00:21:56:15
I pamiętam jedno,
00:21:57:00 - 00:22:01:06
to jest rzecz bardzo, bardzo ciekawa,
00:22:01:06 - 00:22:04:19
że przed wyjazdem,
po tym pobycie w Paryżu,
00:22:04:19 - 00:22:07:16
który był ciemny,
w którym się źle jadło,
00:22:07:16 - 00:22:12:21
wszystko było na kartki,
pełno amerykańskich żołnierzy jeszcze,
00:22:12:21 - 00:22:16:02
powiadam, rok 1946,
więc pod koniec tego pobytu,
00:22:16:02 - 00:22:20:06
przed wyjazdem,
poszedłem do księgarni
00:22:20:06 - 00:22:24:18
i poprosiłem księgarza, żeby mi dał
parę jakichś takich nowości,
00:22:25:07 - 00:22:30:02
no oczywiście coś wartych,
wartych przeczytania.
00:22:30:02 - 00:22:31:17
On mi dał parę takich książeczek.
00:22:32:03 - 00:22:38:05
I potem wróciliśmy i po powrocie
00:22:38:05 - 00:22:39:07
zacząłem jedną z nich czytać.
00:22:39:11 - 00:22:45:22
Wziąłem pierwszą z brzegu
i czytałem do późna.
00:22:46:02 - 00:22:48:02
To była niewielka książeczka,
00:22:48:02 - 00:22:53:01
myślę, że chyba na maszynopis licząc,
to jakieś 100 stron.
00:22:53:08 - 00:22:54:24
I obudziłem wtedy moją żonę i powiedziałem:
00:22:54:24 - 00:22:58:12
„Słuchaj, przywieźliśmy z Paryża arcydzieło.”
00:22:58:23 - 00:23:02:15
I to była książka
Alberta Camusa „Obcy ”.
00:23:03:01 - 00:23:04:07
„ L'étranger”.
00:23:05:12 - 00:23:09:05
W pierwszych dniach października
hrabia Bór-Komorowski,
00:23:09:05 - 00:23:11:09
wystraszony skutkami swojej zbrodni,
00:23:11:09 - 00:23:14:12
spłoszony jak szczur
dymem płonącego miasta,
00:23:14:12 - 00:23:18:12
widokiem podstępnie przelanej krwi,
której był hojnym szafarzem,
00:23:18:12 - 00:23:21:02
rozwścieczony wreszcie niemiłą sytuacją,
00:23:21:02 - 00:23:24:03
obnażającą zbyt jaskrawo zdradę
londyńskiego dowództwa,
00:23:24:03 - 00:23:28:11
które pod hasłem powstania
przeciw hitlerowskim okupantom
00:23:28:11 - 00:23:31:10
usiłowało pchnąć młodzież warszawską
00:23:31:10 - 00:23:35:15
przeciw wyzwoleńczym armiom ludowym:
radzieckiej i polskiej,
00:23:35:23 - 00:23:39:23
wystraszony, spłoszony
i rozwścieczony tym wszystkim
00:23:39:23 - 00:23:42:10
pojechał hrabia Bór do Ożarowa.
00:23:42:23 - 00:23:46:10
Tam, w kwaterze dowódcy SS,
von dem Bacha,
00:23:46:10 - 00:23:52:15
po przyjacielskiej gawędzie, w której obydwaj generałowie
odnaleźli wspólnych przodków po kądzieli,
00:23:52:24 - 00:23:55:17
podpisano akt kapitulacji.
00:23:55:23 - 00:23:58:20
Pierwsza opuściła miasto rozbita załoga AK.
00:23:59:20 - 00:24:03:00
Znużonym pochodem szła w kierunku Okęcia.
00:24:03:03 - 00:24:05:21
Na czele, w osobowym aucie z proporcem
00:24:05:21 - 00:24:08:23
o zdradzonych barwach,
jechało dowództwo.
00:24:09:03 - 00:24:14:05
Mała, ptasia, twarz, sterczący nos,
okrągłe, niespokojne oczy.
00:24:14:09 - 00:24:16:06
Był to Naczelny Wódz.
00:24:16:19 - 00:24:22:02
Za autem wlokły się oddziały
oszukanego wojska.
00:24:22:18 - 00:24:26:12
Wstąpiłem do partii
w pierwszym okresie po wojnie,
00:24:27:09 - 00:24:30:08
a potem wystąpiłem z partii
00:24:30:15 - 00:24:32:00
z tych samych przyczyn.
00:24:32:03 - 00:24:37:02
To znaczy z przekonania,
że zło, które się stało,
00:24:37:02 - 00:24:39:00
jest możliwe do naprawienia.
00:24:39:02 - 00:24:42:07
Zło, które się stało w czasie wojny,
00:24:42:12 - 00:24:47:18
to znaczy jakiś straszny
upadek cywilizacji,
00:24:49:12 - 00:24:59:19
którego sprawcą był nazizm,
był hitleryzm, faszyzm w Europie.
00:25:03:09 - 00:25:07:06
To była reakcja na to,
co się przeżyło
00:25:07:06 - 00:25:09:02
w czasie okupacji.
00:25:10:02 - 00:25:18:02
Również na układ jałtański,
na pozostawienie Polski samej
00:25:19:20 - 00:25:26:23
wraz z innymi krajami,
wydanymi Związkowi Radzieckiemu,
00:25:26:23 - 00:25:29:00
dominacji sowieckiej.
00:25:29:10 - 00:25:34:02
Niewątpliwie wszystko to razem
stworzyło uraz
00:25:34:02 - 00:25:41:00
i ten uraz pchał wielu
uczciwych ludzi w stronę partii,
00:25:41:12 - 00:25:47:09
którą identyfikowano
z ustrojem socjalistycznym.
00:25:47:23 - 00:25:51:06
A ustrój socjalistyczny dla wielu ludzi,
również dla mnie,
00:25:53:20 - 00:25:57:07
stanowił ustrój logiczny.
00:25:58:07 - 00:26:01:06
Pawłowi pochód zlewał się w oczach
00:26:01:06 - 00:26:03:02
w ogromną, szumiącą strugę.
00:26:03:02 - 00:26:04:18
(wiwatujący tłum)
00:26:04:18 - 00:26:07:06
Twarze, sztandary, kroki i śpiew.
00:26:07:06 - 00:26:09:22
Portrety, transparenty i hasła.
00:26:10:08 - 00:26:12:20
Ulica była podobna do huczącego wąwozu,
00:26:12:20 - 00:26:14:01
którym runęła lawina.
00:26:14:09 - 00:26:16:18
Kobiety w pierwszym szeregu śmieją się
00:26:16:18 - 00:26:18:06
i powiewają chusteczkami.
00:26:18:09 - 00:26:20:19
Kobiety nienawidzą wojny.
00:26:21:02 - 00:26:24:00
Pokój, mir, paix!
00:26:24:06 - 00:26:26:21
Głos z megafonu nawołuje,
aby się nie tłumić.
00:26:27:02 - 00:26:30:18
Należy wyrównać krok,
pilnować porządku w szeregach.
00:26:31:09 - 00:26:34:04
Nadchodzi załoga MDM.
00:26:34:11 - 00:26:37:02
Paweł wpatruje się
w twarze przodowników.
00:26:37:02 - 00:26:39:21
Słynni murarze ciężko wiosłują ramionami.
00:26:40:01 - 00:26:42:11
Niech żyją budowniczowie stolicy!
00:26:43:16 - 00:26:45:06
Kieruje wzrok z portretów ku flagom
00:26:45:06 - 00:26:46:20
zatkniętym na Domu Partii.
00:26:46:24 - 00:26:47:24
Dalej więc!
00:26:48:02 - 00:26:50:20
Ruszymy z posad bryłę świata!
00:26:51:02 - 00:26:54:08
Głos z megafonu deklamuje
wiersz współczesnego poety:
00:26:54:12 - 00:26:57:22
„Nieście przed sobą czerwoną gwiazdę!
00:26:57:22 - 00:27:01:21
Nieście przed sobą czerwoną różę!”
00:27:02:22 - 00:27:07:02
W Phenianie tego samego dnia
przeciąga ulicami podobny pochód.
00:27:07:10 - 00:27:10:24
Pole walki jest wszędzie –
uświadamia sobie Paweł.
00:27:11:03 - 00:27:15:06
Lud Warszawy pozdrawia
bohaterów walczącej Korei!
00:27:15:12 - 00:27:17:16
Cześć obrońcom Wietnamu!
00:27:17:23 - 00:27:21:02
Niech żyje polska klasa robotnicza!
00:27:21:09 - 00:27:23:17
Chwała budowniczym Warszawy!
00:27:24:02 - 00:27:27:05
Wyklęty powstań ludu ziemi!
00:27:27:10 - 00:27:30:05
Paweł podejmuje hasła i okrzyki.
00:27:30:12 - 00:27:33:00
Przez głowę przebiega mu
tysiące wezwań i powitań.
00:27:33:02 - 00:27:35:02
Pozdrawia idących uniesioną czapką.
00:27:35:12 - 00:27:38:02
To są ludzie, z którymi
będziesz szedł do końca,
00:27:38:02 - 00:27:39:06
powtarzał w myśli.
00:27:39:10 - 00:27:40:17
Twój naród.
00:27:40:23 - 00:27:42:19
Będziesz z nim dzielił złe i dobre.
00:27:43:02 - 00:27:45:21
Jesteście na zawsze ze sobą związani.
00:27:46:02 - 00:27:50:03
I na zawsze przed sobą odpowiedzialni.
00:27:52:20 - 00:27:56:21
Oczywiście za tę omyłkę
płaciło się potem ciężko
00:27:56:21 - 00:27:58:08
i płaci się do końca życia.
00:27:59:16 - 00:28:05:20
Ponosi się następstwa,
takie jak świadomość popełnionego błędu
00:28:06:19 - 00:28:08:05
i winy.
00:28:09:02 - 00:28:13:07
Przesłuchiwany zwrócił się z prośbą
00:28:14:07 - 00:28:18:03
o możność napisania listu do matki.
00:28:18:12 - 00:28:21:09
Nie udzielono zezwolenia.
00:28:22:09 - 00:28:27:15
Już obecnie można ustalić związek
między grupą Grzegorza
00:28:27:23 - 00:28:34:09
i Zjednoczeniem – reakcyjną agenturą
rządu londyńskiego,
00:28:34:22 - 00:28:39:15
którą kierował w czasie okupacji
były poseł Buchner.
00:28:50:06 - 00:28:51:15
Mein Gott!
00:28:51:23 - 00:28:53:05
Ale ci zrobili.
00:28:53:21 - 00:28:55:03
Co im powiedziałeś?
00:28:56:15 - 00:28:57:21
No mów!
00:28:58:10 - 00:28:59:19
Mnie możesz powiedzieć.
00:29:00:20 - 00:29:02:06
Ja tu już siedzę parę lat.
00:29:02:24 - 00:29:05:04
W więzieniu Polak i Niemiec to to samo.
00:29:07:05 - 00:29:07:23
Masz.
00:29:08:18 - 00:29:09:10
Napij się!
00:29:12:09 - 00:29:14:21
Jesteś z Auschwitz?
00:29:17:05 - 00:29:19:07
Czy ja cię już kiedyś nie widziałem?
00:29:20:02 - 00:29:24:00
Słuchaj, ty byłeś
przesłuchiwany w Warschau.
00:29:27:05 - 00:29:29:01
Arme Junge.
00:29:42:05 - 00:29:46:14
Czy może być taki moment w życiu,
00:29:47:04 - 00:29:50:05
że będziesz przeklinał wszystko,
co było najlepsze?
00:29:53:08 - 00:29:57:22
Mnie od małego dziecka
uczyli słuchać władzy
00:29:57:22 - 00:29:59:01
i wykonywać rozkazy.
00:29:59:11 - 00:30:00:22
I nie tylko mnie.
00:30:02:05 - 00:30:04:03
Teraz od kilku lat
00:30:04:09 - 00:30:06:11
sądzą mnie tylko obcokrajowcy.
00:30:07:06 - 00:30:09:11
Oni w ogóle nie rozumieją Niemców!
00:30:13:16 - 00:30:15:05
Oni mi pokazują
00:30:15:05 - 00:30:17:08
10 000 zabitych Żydów i Polaków.
00:30:22:17 - 00:30:25:01
Ja wykonywałem tylko rozkazy.
00:30:37:14 - 00:30:38:10
Halt!
00:30:41:21 - 00:30:44:02
Hilfe!
00:30:44:17 - 00:30:51:09
Październik 1956 roku był dla mnie
już tylko logicznym następstwem
00:30:52:02 - 00:30:55:19
roku 1954 i 1955.
00:30:56:07 - 00:30:58:11
Dlaczego mówię 1954 i 1955?
00:30:58:11 - 00:31:02:11
Dlatego, że wtedy miałem
kilka spotkań z ludźmi
00:31:02:11 - 00:31:04:11
wypuszczonymi z więzień.
00:31:07:11 - 00:31:10:18
To znaczy oczywiście z więzień politycznych.
00:31:11:00 - 00:31:12:17
To byli byli AK-owcy
00:31:12:17 - 00:31:20:06
i również członkowie partii,
komuniści z AL-u.
00:31:20:23 - 00:31:24:04
To byli ludzie, których znałem blisko
00:31:24:22 - 00:31:27:19
i którzy mi opowiadali o tym,
co przeżyli.
00:31:27:19 - 00:31:31:04
Że zmuszano ich
do fałszywych samooskarżeń,
00:31:33:03 - 00:31:35:07
do fałszywych zeznań.
00:31:37:04 - 00:31:38:21
Że ich torturowano.
00:31:38:21 - 00:31:40:10
Jeden miał połamane kości.
00:31:40:22 - 00:31:41:10
Dosłownie.
00:31:46:01 - 00:31:49:08
No więc takie rozmowy,
00:31:49:08 - 00:31:52:11
a to były też i nocne rozmowy rodaków,
00:31:54:04 - 00:31:57:03
to przecież był najgłębszy wstrząs.
00:31:58:23 - 00:32:02:03
Ja dlatego napisałem „Obronę Grenady”
00:32:02:03 - 00:32:04:08
i dlatego napisałem „Matkę Królów”,
00:32:05:15 - 00:32:09:01
a to były na owe czasy,
zwłaszcza „Matka Królów”,
00:32:10:01 - 00:32:19:04
bardzo ostre, krytyczne
wystąpienia w literaturze,
00:32:19:11 - 00:32:26:00
krytyczne w stosunku do partii i komunizmu...
00:32:28:07 - 00:32:35:00
Dlatego napisałem te rzeczy, dlatego,
00:32:35:00 - 00:32:39:24
po prostu uważałem,
że trzeba o tym głośno mówić,
00:32:39:24 - 00:32:42:09
żeby cokolwiek dało się zmienić.
00:32:42:21 - 00:32:48:21
I łudziłem się wtedy i przez następne lata,
00:32:49:06 - 00:32:52:01
że będąc w środku tego systemu w partii,
00:32:52:09 - 00:32:56:01
można będzie od wewnątrz
walczyć o te zmiany.
00:32:56:19 - 00:33:02:05
Dla mnie jedynym złem,
prawdziwym złem,
00:33:02:17 - 00:33:07:01
było to, które poznałem,
którego doświadczyłem w czasie wojny,
00:33:07:02 - 00:33:11:10
to znaczy hitleryzm, faszyzm.
00:33:16:15 - 00:33:20:03
I teraz po tych nocnych rozmowach
00:33:20:03 - 00:33:22:11
z tymi skatowanymi ludźmi,
00:33:25:06 - 00:33:28:21
zrozumiałem, że to była połowa zła,
00:33:29:02 - 00:33:33:09
że ja przez długi czas znałem tylko
00:33:34:11 - 00:33:45:00
i wyobrażałem sobie,
że jedynym diabłem jest faszyzm,
00:33:45:21 - 00:33:47:23
skrajny nacjonalizm.
00:33:49:07 - 00:33:54:17
Tymczasem te rozmowy mi uświadomiły,
00:33:55:08 - 00:33:57:20
że istnieje druga połowa zła
00:33:58:01 - 00:34:00:17
i że tą drugą połową zła
00:34:00:24 - 00:34:06:01
jest sowiecki totalitaryzm,
00:34:06:10 - 00:34:09:15
którego młodszym bratem była
00:34:09:15 - 00:34:11:05
Polska Ludowa.
00:34:11:05 - 00:34:14:09
Nie ma co do tego dzisiaj już wątpliwości.
00:34:14:15 - 00:34:16:04
Wstrząs był silny.
00:34:17:15 - 00:34:22:01
(niepokojąca muzyka)
00:36:20:00 - 00:36:22:15
Trudno się było z tego podnieść.
00:36:27:17 - 00:36:31:14
Użył pan liczby mnogiej „my ”.
00:36:31:20 - 00:36:34:06
Czy wolno wiedzieć, kogo pan miał na myśli?
00:36:34:11 - 00:36:36:03
Ludzie, z którymi pracowałem,
00:36:36:03 - 00:36:38:06
byli ze społecznego punktu widzenia
00:36:38:06 - 00:36:40:02
uczciwymi jednostkami.
00:36:40:05 - 00:36:42:17
Byli tacy sami jak pan i ja.
00:36:52:01 - 00:36:53:15
Pozwoli pan,
00:36:57:20 - 00:36:58:16
że zanotuję.
00:36:58:16 - 00:37:00:07
Proszę, niech pan notuje.
00:37:01:00 - 00:37:03:18
Stykałem się z tymi ludźmi przez szereg lat.
00:37:05:05 - 00:37:08:01
Aktów określanych dzisiaj
jako ludobójstwo,
00:37:08:09 - 00:37:10:14
żaden z nich nie popełnił dla chęci zysku
00:37:10:14 - 00:37:13:06
ani jakiejkolwiek innej
osobistej korzyści.
00:37:13:06 - 00:37:17:11
Uważali to za surowy obowiązek,
nałożony przez prawo.
00:37:17:23 - 00:37:20:03
Niemiec, panie Daves, to człowiek,
który swoją uczciwość
00:37:20:03 - 00:37:22:01
scedował na Niemcy.
00:37:22:14 - 00:37:23:23
Scedował na Niemcy...
00:37:23:23 - 00:37:28:10
Słowem uważa pan cnotę
za rzecz do odstąpienia.
00:37:28:16 - 00:37:32:02
Z tego wynika, że przyrodzone
poczucie dobra i zła
00:37:32:02 - 00:37:34:19
można komuś po prostu wydzierżawić.
00:37:35:00 - 00:37:37:00
Na ogół tak się dzieje, panie Daves.
00:37:37:02 - 00:37:40:17
Z chwilą przyjęcia pewnego punktu widzenia,
00:37:40:22 - 00:37:45:08
poczucie dobra i zła jest poddane
praktycznym regułom działania.
00:37:45:23 - 00:37:47:21
Ale przeczą temu fakty.
00:37:48:24 - 00:37:52:22
Musiał pan słyszeć o wielu wypadkach
skruchy byłych hitlerowców.
00:37:52:22 - 00:37:55:08
Niektórzy mówiąc
o swojej przeszłości, płakali.
00:37:55:19 - 00:37:58:15
Ponieważ upadł przyjęty przez nich
punkt widzenia.
00:37:58:15 - 00:38:01:11
Wtedy ooo... Wtedy z człowieka nie zostaje nic.
00:38:01:23 - 00:38:04:01
Kiedy mnie pytają,
co chciałem powiedzieć
00:38:04:01 - 00:38:08:02
w opowiadaniu „Wywiad z Ballmeyerem”
00:38:08:02 - 00:38:11:06
czy „Jak być kochaną”,
00:38:13:17 - 00:38:15:11
czy w „Sztuce konwersacji”,
00:38:17:24 - 00:38:19:21
ja na to odpowiadam, że nie wiem,
00:38:19:21 - 00:38:20:19
co chciałem powiedzieć,
00:38:20:19 - 00:38:24:16
dlatego, że po prostu to,
co chciałem powiedzieć,
00:38:24:16 - 00:38:26:01
jest w książce
00:38:26:01 - 00:38:27:05
i tam należy tego szukać,
00:38:27:05 - 00:38:29:07
w tym opowiadaniu, w tym tekście.
00:38:29:15 - 00:38:32:08
Ja nic nie mam więcej do powiedzenia,
00:38:32:08 - 00:38:35:01
bo nic więcej nie wiem niż to,
co napisałem.
00:38:35:07 - 00:38:37:14
I trzeba po prostu tę rzecz przeczytać
00:38:37:14 - 00:38:39:06
i próbować zrozumieć.
00:38:41:06 - 00:38:43:23
A czy ja tam chciałem
powiedzieć o sprawie
00:38:43:23 - 00:38:45:21
zbiorowej odpowiedzialności,
00:38:46:14 - 00:38:54:01
czy o sprawie stosunku przyczyn
i skutków ludzkiego działania,
00:38:54:03 - 00:38:56:14
stosunku często paradoksalnego,
to prawda,
00:38:56:14 - 00:38:58:09
to występuje w tych opowiadaniach.
00:38:58:14 - 00:39:03:01
Ale ja naprawdę o tych sprawach
00:39:03:06 - 00:39:06:01
nie umiem się wypowiadać.
00:39:06:02 - 00:39:08:23
(niepokojąca muzyka)
00:39:09:01 - 00:39:14:06
Dla mnie marzec,
cała sprawa marca 1968 roku,
00:39:14:06 - 00:39:19:14
jest zbyt jawnie ohydna,
żeby o niej
00:39:20:11 - 00:39:21:21
chcieć mówić.
00:39:22:11 - 00:39:24:16
W każdym razie jedno tylko –
00:39:25:15 - 00:39:31:24
ile szkody ta sprawa wyrządziła
Polsce w opinii europejskiej!
00:39:31:24 - 00:39:34:02
Nie tylko europejskiej.
00:39:34:21 - 00:39:37:10
Przecież w Stanach Zjednoczonych,
właściwie na całym świecie
00:39:37:21 - 00:39:42:15
uznano wtedy Polskę za kraj
komunistyczno-faszystowski.
00:39:45:16 - 00:39:51:03
Ja byłem wtedy,
w tym okresie, po marcu,
00:39:53:01 - 00:39:55:09
kiedyś w Mediolanie.
00:39:56:18 - 00:40:01:08
Wtedy już były trudności z wyjazdami,
00:40:03:00 - 00:40:06:21
ale to już było w jakiś czas później.
00:40:06:21 - 00:40:10:17
To już było bliżej 1970 roku.
00:40:11:14 - 00:40:16:23
A więc dostałem paszport,
pojechaliśmy z żoną
00:40:17:16 - 00:40:19:01
do Mediolanu.
00:40:19:01 - 00:40:22:19
Właśnie potem objąłem
te wykłady w Paryżu.
00:40:22:19 - 00:40:24:17
To była ta podróż.
00:40:25:02 - 00:40:29:01
I w Mediolanie zostawiłem samochód,
00:40:30:15 - 00:40:34:09
w rzędzie samochodów
zaparkowanych w śródmieściu,
00:40:34:09 - 00:40:37:22
na bardzo zatłoczonej ulicy.
00:40:38:09 - 00:40:42:07
Poszliśmy gdzieś – czy do kawiarni,
00:40:42:07 - 00:40:45:05
czy coś zwiedzać.
00:40:46:15 - 00:40:52:14
I potem wróciłem i na samochodzie
ktoś zatknął kartkę.
00:40:52:14 - 00:40:54:04
Porysowana była cała karoseria
00:40:54:04 - 00:40:56:11
i zatknął ktoś kartkę za wycieraczki:
00:40:58:01 - 00:41:00:05
„Fascista.”
00:41:00:17 - 00:41:05:02
To znaczy, że kojarzyły się
polskie tablice rejestracyjne
00:41:05:02 - 00:41:11:05
z faszyzmem dla człowieka
z włoskiej ulicy.
00:41:12:03 - 00:41:21:10
W latach 1970-1972 byłem tu profesorem.
00:41:21:18 - 00:41:23:24
No, to szumnie brzmi!
00:41:24:11 - 00:41:28:24
Wykładałem na Sorbonie,
na Uniwersytecie Paryskim.
00:41:30:01 - 00:41:33:19
Mówiłem o literaturze słowiańskiej.
00:41:34:20 - 00:41:38:03
Miałem dużą grupę studentów, Francuzów.
00:41:38:08 - 00:41:41:01
Inteligentnych, miłych studentów.
00:41:42:07 - 00:41:46:02
I pamiętam, że pewnego dnia
przyszedłem na wykład
00:41:48:21 - 00:41:52:07
i ledwie zdążyłem usiąść,
00:41:52:19 - 00:41:54:08
wszyscy studenci wstali.
00:41:54:08 - 00:42:00:00
Jeden z nich wystąpił na kilka kroków,
00:42:00:00 - 00:42:05:09
zwrócił się do mnie i powiedział,
00:42:05:18 - 00:42:13:03
że chciałby mi złożyć w imieniu studentów,
kolegów wyrazy solidarności
00:42:13:15 - 00:42:17:15
z walką o wolność narodu polskiego.
00:42:17:23 - 00:42:24:17
I to był dzień, w którym wybuchły strajki
00:42:25:11 - 00:42:26:21
na Wybrzeżu Bałtyckim.
00:42:26:21 - 00:42:29:03
Grudzień 1970.
00:42:31:01 - 00:42:33:02
No chwila bardzo ciężka dla mnie.
00:42:35:01 - 00:42:39:00
Wtedy bardzo mi trudno było
opanować wzruszenie.
00:42:40:05 - 00:42:47:01
Ja bardzo wcześnie zacząłem
szukać jakiegoś wyjścia
00:42:47:01 - 00:42:53:03
poza powieść tradycyjną.
00:42:54:08 - 00:43:01:06
I już w pierwszych wydaniach
mojego cyklu „Między wojnami”,
00:43:01:07 - 00:43:05:16
w tomach takich na przykład jak
„Samson”, „Antygona”,
00:43:06:00 - 00:43:10:17
tam między częścią przedwojenną –
mówię o akcji tych powieści –
00:43:10:17 - 00:43:12:08
a powojenną był mój komentarz.
00:43:12:08 - 00:43:20:01
Ja już szukałem jakiegoś rozłamania
gatunku powieści tradycyjnej
00:43:20:15 - 00:43:23:21
przez interwencję autora.
00:43:24:05 - 00:43:25:00
To było...
00:43:25:14 - 00:43:28:19
Ten komentarz to jeszcze było ciało obce.
00:43:29:18 - 00:43:32:07
Jeszcze nie wiedziałem,
jak się do tego zabrać.
00:43:34:23 - 00:43:40:24
Ale już po latach,
wprawdzie wielu latach,
00:43:42:02 - 00:43:45:22
po kilkunastu latach, prawie dwudziestu,
00:43:45:22 - 00:43:49:15
kiedy zacząłem pisać takie książki
jak „Dżoker” –
00:43:49:15 - 00:43:55:10
to teraz niedawno zresztą,
stosunkowo niedawno,
00:43:55:10 - 00:43:58:05
było wznowione przez
Państwowy Instytut Wydawniczy,
00:43:58:05 - 00:44:01:16
taka książka,
w której jest bardzo dużo
00:44:01:16 - 00:44:07:19
o mnie i ode mnie, o moich sprawach,
00:44:07:19 - 00:44:13:05
o moim dzieciństwie,
o sprawach rodzinnych, o wojnie
00:44:13:05 - 00:44:20:06
ale też przez cały czas
ja tam streszczam scenariusz,
00:44:21:01 - 00:44:23:24
czy jakby powieść, którą chcę napisać.
00:44:23:24 - 00:44:29:21
O kim? O jakiejś postaci,
którą ja nazywam Dżokerem.
00:44:30:04 - 00:44:36:01
Ale oczywiście widz,
który zna historię Polski,
00:44:36:01 - 00:44:41:20
domyśla się po półtorej stronicy,
00:44:41:20 - 00:44:43:05
że to jest książe Józef.
00:44:43:08 - 00:44:47:23
Tylko książę Józef,
tak jak ja mówię,
00:44:47:23 - 00:44:51:02
jak czasami bywają poruszone zdjęcia.
00:44:51:07 - 00:44:53:15
Czy to jest jasne – poruszone zdjęcia?
00:44:53:21 - 00:44:55:18
Prawda? Jakieś splątane kontury.
00:44:55:18 - 00:44:57:19
To nie jest dokładnie książę Józef.
00:44:57:19 - 00:45:00:10
To jest ktoś, kto się na pewno kojarzy
00:45:00:10 - 00:45:02:08
z księciem Józefem.
00:45:02:21 - 00:45:07:15
To jest pewien rodzaj
fantastyki historycznej,
00:45:07:20 - 00:45:14:01
ale to nie jest fantastyka
bardzo fantastyczna.
00:45:14:08 - 00:45:17:05
Ona jest ściśle związana z realiami.
00:45:17:11 - 00:45:19:09
Leon odezwał się po chwili.
00:45:20:01 - 00:45:21:19
„Od roku mam tylko jeden sen.
00:45:21:19 - 00:45:23:01
Nie rozumiesz tego.
00:45:23:04 - 00:45:25:22
Śni mi się miejsce, z którego uciekłem.”
00:45:26:04 - 00:45:29:00
Tłumaczył jej to przez wiele dni.
00:45:29:21 - 00:45:31:06
Nie rozumiała.
00:45:31:19 - 00:45:33:21
Zanudzał ją monologami.
00:45:34:01 - 00:45:36:19
Opisywał widok miasta na wysokim, ziemistym brzegu
00:45:36:19 - 00:45:39:09
i plac z kurami i kolumną,
00:45:39:09 - 00:45:43:07
na który co pół godziny
wylatywali strażnicy z Kordegardy,
00:45:43:07 - 00:45:45:18
żeby uciszyć rejwach.
00:45:45:18 - 00:45:47:01
Śmiał się.
00:45:47:01 - 00:45:49:18
Rejwach straganiarek.
00:45:49:22 - 00:45:53:06
Bo króla boli głowa.
00:45:53:21 - 00:45:57:17
Czuł bolesne rozciągnięcie
policzków i naśladował
00:45:57:17 - 00:46:02:07
modulowany głos stryja,
błagającego o ręcznik z lodem.
00:46:02:17 - 00:46:04:19
Udawała, że ją to śmieszy i mówiła:
00:46:04:19 - 00:46:07:00
„Ach, bardzo zabawne!”
00:46:07:10 - 00:46:08:14
Zabawne?
00:46:08:18 - 00:46:10:02
Tak, zgadzał się.
00:46:10:14 - 00:46:12:16
Cudzoziemcy chętnie tam przyjeżdżają.
00:46:12:16 - 00:46:14:19
W Londynie opowiada się o nas dowcipy.
00:46:15:01 - 00:46:17:01
Republika, w której nikt z nikim
00:46:17:01 - 00:46:19:03
nie może się porozumieć.
00:46:19:03 - 00:46:21:08
Gdzie głusi nienawidzą głuchych,
00:46:21:08 - 00:46:24:03
a kulawi piszą paszkwile o ślepych.
00:46:24:20 - 00:46:26:17
Kraj, który ośmieszył wolność.
00:46:26:21 - 00:46:29:03
Wszystko rozłazi im się w rękach.
00:46:29:14 - 00:46:31:20
Kraj-kluska.
00:46:32:02 - 00:46:33:24
Kraj-bigos.
00:46:34:10 - 00:46:37:10
Nie potrafili nawet porwać króla.
00:46:37:15 - 00:46:40:02
Wywieźli go tylko za miasto i zbłądzili.
00:46:40:04 - 00:46:43:01
Wrócił na zamek bez pantofla,
ale z oficerem,
00:46:43:03 - 00:46:44:17
który miał go zadźgać.
00:46:44:19 - 00:46:46:03
Pół nocy spędzili w krzakach.
00:46:46:04 - 00:46:46:21
Słyszysz?
00:46:46:21 - 00:46:47:24
Na rozmowie.
00:46:48:01 - 00:46:50:06
Król go przekonał i obiecał rentę.
00:46:50:16 - 00:46:53:11
Obydwaj się popłakali.
00:46:54:16 - 00:46:57:20
To już jest rzecz,
o której bardzo trudno powiedzieć.
00:46:57:20 - 00:47:00:20
Mówię o tej książce,
o „Dżokerze” i o innych.
00:47:02:09 - 00:47:05:18
Zresztą także już moje
opowiadania wcześniejsze,
00:47:05:18 - 00:47:09:10
jak na przykład „Obrona Grenady”,
to już nie były opowiadania
00:47:10:24 - 00:47:14:01
takie, jak się przedtem pisało,
00:47:14:01 - 00:47:16:08
tylko tam było dużo interwencji autora.
00:47:16:18 - 00:47:19:02
Tam było dużo dygresji.
00:47:19:22 - 00:47:24:04
To już nie miało tej zamkniętej formy.
00:47:24:07 - 00:47:29:00
To bardzo było,
jak to się mówiło, amorficzne.
00:47:31:01 - 00:47:32:02
Dlaczego?
00:47:32:10 - 00:47:35:17
Wydaje mi się po prostu,
że ja czułem
00:47:35:17 - 00:47:39:14
potrzebę jakiegoś przylgnięcia
do rzeczywistości.
00:47:39:19 - 00:47:43:16
Powieść często przez swoją formę
zbyt zamkniętą,
00:47:43:21 - 00:47:47:22
przez pewne swoje
konieczności konstrukcyjne, kompozycyjne,
00:47:48:00 - 00:47:51:01
często już odstawała od rzeczywistości.
00:47:51:03 - 00:47:54:00
Od tej rzeczywistości dziejącej się,
od życia.
00:47:54:10 - 00:47:57:20
Ja szukałem ciągle chyba styku z życiem.
00:47:57:20 - 00:47:59:19
Tak mi się wydaje.
00:48:00:11 - 00:48:04:07
Chciałem to, co się dzieje,
przyłapać na gorąco.
00:48:04:07 - 00:48:07:17
Stąd zresztą potem „Miesiące”.
00:48:07:21 - 00:48:11:07
Ja to nazywam, że to jest
mój dziennik-powieść.
00:48:11:14 - 00:48:15:09
W pewnym momencie zorientowałem się,
jak gdyby uświadomiłem sobie,
00:48:15:16 - 00:48:21:18
że najbardziej frapującą powieścią jest to,
00:48:21:21 - 00:48:23:20
co się dzieje i w czym uczestniczę,
00:48:23:24 - 00:48:26:02
że ja jestem osobą powieści,
00:48:26:05 - 00:48:28:01
że to, co się wokół mnie dzieje,
00:48:28:01 - 00:48:29:08
to jest akcja powieściowa.
00:48:29:22 - 00:48:32:15
No wtedy właśnie,
kiedy powstawała Solidarność,
00:48:32:15 - 00:48:38:22
kiedy działały organizacje podziemne,
00:48:39:02 - 00:48:41:14
kiedy rewizje się odbywały po domach,
00:48:41:14 - 00:48:47:20
kiedy często przyjaciele
byli podzieleni odmiennymi poglądami
00:48:47:20 - 00:48:50:06
i odmienną postawą.
00:48:53:06 - 00:48:58:04
Kiedy niektórzy uważali,
że wierność samemu sobie
00:48:58:04 - 00:49:02:19
i honor są pierwsze,
a inni uważali, że nie,
00:49:02:24 - 00:49:05:05
że substancja narodowa,
że nie wolno
00:49:05:05 - 00:49:07:08
za daleko się posuwać.
00:49:07:11 - 00:49:10:08
I te dwie racje ścierały się ze sobą.
00:49:10:16 - 00:49:11:17
To była powieść.
00:49:11:20 - 00:49:13:16
Wielka, epicka powieść.
00:49:13:19 - 00:49:16:00
I dlatego chciałem ją notować.
00:49:16:01 - 00:49:22:03
Stąd nie przypadkiem
akcja „Miesięcy” rozpoczyna się
00:49:22:03 - 00:49:24:14
w 1978 roku
00:49:24:14 - 00:49:31:01
i właściwie zaczyna się
jak ta straszna zima stulecia,
00:49:31:01 - 00:49:34:11
która przecież właściwie
załamała ten reżim.
00:49:34:11 - 00:49:37:07
Przecież wtedy ludzie zobaczyli,
00:49:37:07 - 00:49:40:17
że to wszystko się sypie.
00:49:42:01 - 00:49:45:06
A w tym pierwszym tomie „Miesięcy”
jest też
00:49:45:06 - 00:49:47:16
długi opis wizyty papieża,
00:49:47:16 - 00:49:49:08
która także była momentem zwrotnym,
00:49:49:08 - 00:49:52:06
bo ludzie wyszli na ulicę,
policzyli się
00:49:52:06 - 00:49:54:23
i pomyśleli sobie: „Jest nas wielu!”
00:49:55:02 - 00:50:00:21
Przecież ulica była opanowana
przez taką atmosferę,
00:50:00:21 - 00:50:05:19
którą ja pamiętałem
tylko z czasów przedwojennych.
00:50:06:20 - 00:50:11:16
Barokowa i romantyczna cudowność
jest zakodowana w polskim
00:50:11:16 - 00:50:13:20
myśleniu o życiu i literaturze.
00:50:14:01 - 00:50:18:14
Zamracza i świta,
przytłacza i opromienia.
00:50:18:19 - 00:50:22:07
Czujemy jej łaskotanie ponad rzeczywistość,
00:50:22:14 - 00:50:26:05
w marzenie, w bohaterów,
w wskrzeszenie Niepodległej.
00:50:26:07 - 00:50:27:23
Czy nie było cudem?
00:50:28:01 - 00:50:30:07
Sam Pan Bóg zdaje się nas zachęcać.
00:50:30:15 - 00:50:34:06
Niby w odpowiedzi na partyjne hasło
„Polak potrafi!”
00:50:34:21 - 00:50:37:24
wskazuje palcem Wadowice i Kraków.
00:50:38:03 - 00:50:41:22
Zostać papieżem? Polak potrafi!
00:50:42:09 - 00:50:46:00
Papież swymi słowami Dobrego Proroka,
00:50:46:00 - 00:50:50:01
czynił ludziom dostęp do tego,
co jest w nich najświatlejsze,
00:50:50:01 - 00:50:52:01
o czym wiedzieli od zawsze.
00:50:52:06 - 00:50:54:23
Oczyszczał ich ze zmętnień, skamielin,
00:50:54:23 - 00:50:58:05
naniesionych przez lata
nieszczęść i nieprawdy,
00:50:58:05 - 00:51:01:11
głosząc idee,
jakie Kościół w Polsce
00:51:01:11 - 00:51:05:19
nie zawsze wypowiadał
z tak żarliwym przekonaniem.
00:51:06:03 - 00:51:12:22
Być może w tym tkwi
przykuwająca indywidualność stylu Jana Pawła II.
00:51:12:22 - 00:51:16:10
Jak gdyby słowami
wskazywał zastawione drzwi
00:51:16:10 - 00:51:20:22
i otwierał je na oścież,
wpuszczając światło.
00:51:21:10 - 00:51:25:21
Słowa, wypowiedziane w Oświęcimiu
o narodzie żydowskim,
00:51:25:21 - 00:51:29:11
powtarzający się akcent tolerancji
dla innych wyznań i obrządków,
00:51:29:22 - 00:51:34:05
ustęp homilii poświęcony Rosjanom.
00:51:34:23 - 00:51:38:17
Gdyby w moich latach
szkolnych i uniwersyteckich
00:51:38:17 - 00:51:41:18
głos Kościoła zabrzmiał podobnie,
00:51:41:18 - 00:51:46:00
ilu trucizn bym nie zasmakował!
00:51:49:06 - 00:51:51:24
Ważne jest to, co się robi
00:51:51:24 - 00:51:53:23
z popełnionym błędem.
00:51:54:15 - 00:51:57:22
Co się robi ze swoją świadomością winy.
00:51:58:07 - 00:52:03:04
Ja wyciągnąłem takie wnioski,
że trzeba to naprawiać.
00:52:03:04 - 00:52:08:03
I powiadam znowu, żeby naprawić
zło, które się stało,
00:52:08:19 - 00:52:12:08
wystąpiłem, zerwałem z partią
00:52:12:08 - 00:52:20:06
i dość szybko właściwie zacząłem
uczestniczyć w akcjach opozycji,
00:52:21:01 - 00:52:24:14
której działalność była bardzo żywa
w środowisku literackim.
00:52:24:23 - 00:52:30:00
To był okres podpisywania protestów,
00:52:33:24 - 00:52:37:15
różnych petycji, apeli...
00:52:39:01 - 00:52:43:23
Myślę, że bardzo przełomowy
był rok 1976,
00:52:43:23 - 00:52:45:23
to znaczy bardzo ważny,
00:52:45:23 - 00:52:52:01
kiedy kilkunastu naukowców,
pisarzy, artystów podpisało
00:52:52:01 - 00:52:55:07
apel do intelektualistów na Zachodzie
00:52:55:07 - 00:52:58:14
apel do intelektualistów na Zachodzie
00:52:58:14 - 00:52:59:16
z prośbą o pomoc.
00:52:59:21 - 00:53:08:03
O pomoc dla robotników po masakrach
00:53:08:03 - 00:53:16:11
dokonanych przez milicję
w okresie strajków w Radomiu i Ursusie.
00:53:16:21 - 00:53:26:01
Wtedy już grupa pisarzy
została objęta zakazem druku.
00:53:26:06 - 00:53:30:03
Między innymi ja też
już nie byłem wydawany,
00:53:30:03 - 00:53:34:15
drukowany, nie wolno było też
wymieniać mojego nazwiska,
00:53:34:21 - 00:53:40:06
nie dostawałem paszportu,
to znaczy objęty zakazem podróżowania
00:53:40:06 - 00:53:46:10
i wydawania, drukowania.
00:53:48:02 - 00:53:54:10
To się znosiło nie najgorzej,
dlatego że jednocześnie
00:53:54:10 - 00:54:01:02
zaczęła się kształtować
pewna forma życia kulturalnego,
00:54:03:06 - 00:54:05:14
która została później nazwana
drugim obiegiem.
00:54:06:05 - 00:54:10:04
Myśmy właśnie z grupą przyjaciół,
też objętych tymi zakazami,
00:54:10:04 - 00:54:18:23
założyli pismo literackie,
pierwsze, niezależne, kwartalnik,
00:54:19:06 - 00:54:20:24
Zapis.
00:54:21:16 - 00:54:27:17
W 1978 roku otrzymałem stypendium
00:54:27:17 - 00:54:31:08
od Akademii Sztuki w Zachodnim Berlinie
00:54:31:08 - 00:54:37:01
i wyjechaliśmy z żoną na takie –
miało to być roczne stypendium.
00:54:37:08 - 00:54:41:16
W pierwszych tygodniach pobytu
żona mi się rozchorowała
00:54:41:16 - 00:54:48:04
i trzeba było ją dwiema
karetkami pogotowia:
00:54:48:04 - 00:54:53:17
zachodnioberlińską i wschodnioberlińską
dowieźć na lotnisko
00:54:54:18 - 00:54:58:02
i wrócić do Warszawy
już wprost do szpitala,
00:54:58:02 - 00:55:04:00
bo na lotnisku czekała już
polska karetka pogotowia, ambulans.
00:55:07:21 - 00:55:14:15
Więc była już rekonwalescentką,
ale dopiero rekonwalescentką,
00:55:15:02 - 00:55:20:18
kiedy zastanowiliśmy się,
co robić,
00:55:21:01 - 00:55:27:06
czy ona wytrzyma w tych warunkach,
jakie wówczas panowały w Warszawie
00:55:27:14 - 00:55:29:09
zimę.
00:55:31:10 - 00:55:34:01
To był rok 1981 już.
00:55:36:09 - 00:55:40:23
Ona ciągle jeszcze miała
komplikacje ze zdrowiem.
00:55:43:01 - 00:55:51:03
No, myśmy mieli dość złe
warunki mieszkaniowe w Warszawie...
00:55:51:03 - 00:55:59:19
To mieszkanie na Nowomiejskiej,
na Starym Mieście
00:55:59:19 - 00:56:04:05
to były dwa pokoje
z kuchnią bez okna
00:56:04:05 - 00:56:07:07
na trzecim piętrze.
00:56:07:20 - 00:56:11:21
Tak, że coraz już trudniej
było sobie dawać radę.
00:56:13:01 - 00:56:18:02
I wtedy po prostu zastanowiłem się,
00:56:18:02 - 00:56:20:21
czy jechać do Konstancina,
czy jechać do Nowego Jorku.
00:56:21:01 - 00:56:23:22
Otóż dojazd do Nowego Jorku
już był prostszy
00:56:23:22 - 00:56:28:00
dlatego, że samochodem do Konstancina
wcale już niełatwo było,
00:56:28:00 - 00:56:31:22
ze względu na brak benzyny, wyjechać.
00:56:32:17 - 00:56:34:21
I ponieważ zaprosili nas przyjaciele,
00:56:34:21 - 00:56:37:22
a miałem też i wydawcę w Nowym Jorku,
00:56:37:22 - 00:56:42:01
więc wsiedliśmy w samolot
i polecieliśmy na dwa miesiące
00:56:42:01 - 00:56:44:04
z biletem powrotnym,
00:56:44:10 - 00:56:47:04
z dwiema lekkimi walizkami.
00:56:49:14 - 00:56:53:17
I tam, po tygodniu,
zastała nas wiadomość
00:56:53:17 - 00:56:57:01
o ogłoszeniu stanu wojennego w Polsce.
00:57:01:00 - 00:57:04:04
Poszedłem nazajutrz
do biura LOT-u w Nowym Jorku.
00:57:04:09 - 00:57:09:10
Tam były gazety i przeczytałem
nazajutrz czy po paru dniach,
00:57:09:10 - 00:57:13:06
przeczytałem dokładnie tekst tego dekretu
00:57:13:06 - 00:57:16:00
o stanie wojennym.
00:57:16:01 - 00:57:17:22
I nie miałem ochoty wrócić.
00:57:17:22 - 00:57:22:14
Tekst był tak ponury i obrzydliwy,
00:57:25:10 - 00:57:28:11
że postanowiłem zostać,
ogólnie zresztą.
00:57:28:19 - 00:57:32:22
To nie była decyzja, to był odruch,
to było spontaniczne.
00:57:34:19 - 00:57:36:20
No i tak stałem się emigrantem.
00:57:37:00 - 00:57:38:06
Nie czułem się emigrantem.
00:57:38:08 - 00:57:41:17
Czułem się człowiekiem,
który po prostu nie chce wrócić do kraju,
00:57:41:22 - 00:57:49:08
gdzie dokonano gwałtu na ludzkiej wolności.
00:57:54:01 - 00:57:58:05
Warszawa, Nowy Jork, Paryż.
00:57:58:22 - 00:57:59:22
Co dalej?
00:58:00:04 - 00:58:01:10
Co robić?
00:58:01:24 - 00:58:05:21
Pisać o tym wszystkim, co zaszło
i co nadal się dzieje,
00:58:06:01 - 00:58:07:15
o tym, co runęło?
00:58:07:22 - 00:58:10:00
Dalej ciągnąć „Miesiące”?
00:58:11:01 - 00:58:13:23
Piszę tę powieść-dziennik,
bo jedynie ona pozwala
00:58:13:23 - 00:58:16:17
mi przetrwać wypadnięcie z czasu.
00:58:16:23 - 00:58:20:17
W Nowym Jorku, ósmego dnia,
późnym wieczorem zadzwonił telefon.
00:58:20:24 - 00:58:22:16
Przyjęła go M.
00:58:22:21 - 00:58:25:10
Byłem w sąsiednim pokoju.
00:58:25:16 - 00:58:27:09
Po chwili usłyszałem:
00:58:27:16 - 00:58:29:01
„O Boże!”
00:58:29:14 - 00:58:31:00
Odłożyłem książkę.
00:58:31:08 - 00:58:32:22
Słuchała.
00:58:33:01 - 00:58:35:21
Ktoś do niej mówił przez telefon.
00:58:36:01 - 00:58:37:17
Potem znowu jej głos,
00:58:38:01 - 00:58:39:17
to samo stłumione:
00:58:40:11 - 00:58:41:22
„Boże!”
00:58:43:01 - 00:58:45:16
Dwa tygodnie później
obudziłem ją w nocy.
00:58:45:20 - 00:58:48:21
Zapytałem, czy jest pewna,
że nadal żyjemy,
00:58:49:01 - 00:58:51:10
czy wszystko, co przeżywamy obecnie,
00:58:51:10 - 00:58:53:21
jest naszym życiem pośmiertnym.
00:58:53:24 - 00:58:56:06
Niewykluczone, że ulegamy złudzeniu.
00:58:56:10 - 00:58:59:04
Możliwe, że samolot,
którym lecieliśmy z Warszawy,
00:58:59:04 - 00:59:00:10
spadł do morza.
00:59:00:10 - 00:59:04:01
Odtąd trwamy w innym bycie,
który zachował ślady poprzedniego,
00:59:04:01 - 00:59:08:10
a w istocie jest istnieniem pozagrobowym.
00:59:09:02 - 00:59:11:08
Bała się takich rozmów.
00:59:11:15 - 00:59:17:03
Ja natomiast uważałem
moją interpretację za prawdopodobną.
00:59:18:01 - 00:59:22:22
Nieprawdopodobne było co innego,
że tamtej nocy,
00:59:22:22 - 00:59:26:11
kiedy zasypiałem w Queensie na tapczanie,
00:59:26:19 - 00:59:31:08
w Warszawie rozbijano łomami drzwi,
00:59:31:08 - 00:59:35:15
by wywlec z mieszkań
moich najbliższych przyjaciół.
00:59:35:20 - 00:59:41:19
Tych samych, którzy telefonowali
na dzień przed naszym wyjazdem.
00:59:43:12 - 00:59:46:06
(muzyka)
00:59:52:03 - 00:59:54:23
Potem otrzymałem list
od przyjaciół z Paryża,
00:59:55:01 - 00:59:56:19
że jest dla mnie w Paryżu mieszkanie,
00:59:56:19 - 00:59:58:11
tam mnie czekają
00:59:58:24 - 00:59:59:23
także wykłady.
00:59:59:24 - 01:00:06:01
Wykładałem zwykle o literaturze
krajów Europy Środkowej i Wschodniej.
01:00:12:04 - 01:00:14:22
Mi się wydaje,
że dzisiaj mówić o emigracji...
01:00:15:07 - 01:00:16:19
Trzeba z tym skończyć właściwie.
01:00:16:19 - 01:00:18:11
No cóż to jest emigracja?
01:00:18:16 - 01:00:22:10
Dzisiaj jestem człowiekiem,
pisarzem, który mieszka poza swoim krajem.
01:00:23:16 - 01:00:30:09
Długie okresy swego życia
wielu pisarzy spędza poza swoimi krajami.
01:00:31:02 - 01:00:35:24
Czy dzisiaj, na przykład,
można powiedzieć,
01:00:36:08 - 01:00:40:21
że emigrantem jest Leszek Kołakowski
czy Czesław Miłosz?
01:00:42:01 - 01:00:47:05
Ja wam opowiem – mówiła Wita –
jakie on miał marzenia.
01:00:47:09 - 01:00:49:22
Zdaje się, że go trochę krzywdzicie.
01:00:50:01 - 01:00:53:15
Jeżeli miał marzenia, to znaczy,
że do czegoś dążył.
01:00:53:19 - 01:00:55:23
Może nie całkiem do tego, co wy,
01:00:55:23 - 01:00:58:14
ale przecież ciągle mówicie o tolerancji.
01:00:59:01 - 01:01:03:09
Powiedział mi wtedy:
„Wita, chcesz poznać mój piękny sen?"
01:01:03:16 - 01:01:05:06
„Oczywiście" – roześmiałam się.
01:01:05:18 - 01:01:08:01
„Chciałbym znać wszystkie twoje sny.
01:01:08:05 - 01:01:11:10
Na pewno wszystkie twoje sny są piękne."
01:01:11:17 - 01:01:14:08
„Nie, nie wszystkie są piękne,
ale ja opowiem
01:01:14:08 - 01:01:17:17
mój prawdziwy, piękny sen.
01:01:17:22 - 01:01:22:01
Nazywa się Taras z Zieloną Markizą.
01:01:22:10 - 01:01:25:19
Słyszę, jak ludzie szepczą
przy sąsiednich stolikach.
01:01:26:06 - 01:01:32:04
To Wejmont, polski artysta,
który opuścił swój kraj.
01:01:32:06 - 01:01:35:16
Czuję słodki smutek w sercu.
01:01:35:21 - 01:01:40:20
Dziewczyna w zielonym czepeczku
stawia przede mną małą finalo.
01:01:41:01 - 01:01:43:24
Proszę wypić, monsieur Wejmont.
01:01:44:03 - 01:01:47:01
My tutaj pod Zieloną Markizą
wszyscy kochamy pana
01:01:47:01 - 01:01:50:01
i pański biedny kraj."
01:01:55:00 - 01:01:58:03
Trudno mówić o analogiach
z Wielką Emigracją.
01:02:01:00 - 01:02:04:24
Bardzo trudno w ogóle
porównywać się z wielkimi.
01:02:11:10 - 01:02:18:19
Ja kiedyś we wczesnym
okresie życia poza krajem
01:02:19:00 - 01:02:21:08
napisałem do kogoś list,
01:02:22:05 - 01:02:25:09
że wolałbym dwa lata więzienia w Polsce
01:02:25:09 - 01:02:28:01
niż życie na emigracji.
01:02:28:18 - 01:02:31:09
Ale potem to się zmieniło.
01:02:32:01 - 01:02:36:01
I na przykład, będąc już
w późniejszym okresie w Paryżu,
01:02:36:16 - 01:02:40:01
czułem oparcie w myśli,
01:02:40:04 - 01:02:45:01
że tu może są obecne jeszcze duchy
Mickiewicza, Norwida, Słowackiego.
01:02:45:09 - 01:02:53:08
Zwłaszcza takie myśli nachodziły
człowieka w miejscach
01:02:53:08 - 01:02:56:07
związanych z tą tradycją,
jak na przykład Biblioteka Polska
01:02:56:07 - 01:02:59:08
w Paryżu na Wyspie Świętego Ludwika,
01:03:01:05 - 01:03:06:20
czy jeżeli się autobusem
przejeżdża przez Rue de Rivoli
01:03:07:01 - 01:03:11:21
wzdłuż ściany Luwru,
w którą przecież wmurowana jest
01:03:12:08 - 01:03:17:11
statua księcia Józefa Poniatowskiego,
marszałka Francji.
01:03:17:17 - 01:03:22:14
Wśród innych marszałków Francji
stoi tam księżę Józef.
01:03:22:19 - 01:03:26:00
Nie muszę tłumaczyć,
że Paryż jest pięknym miastem.
01:03:26:04 - 01:03:29:01
Ale ciekawe jest to,
że są takie okresy,
01:03:30:15 - 01:03:33:02
kiedy po prostu to jest miasto,
po którym się chodzi,
01:03:33:05 - 01:03:36:01
trzeba jakieś rzeczy załatwiać,
człowiek jest zmęczony,
01:03:36:01 - 01:03:40:02
napiera na niego tłum, huczą motory...
01:03:40:08 - 01:03:42:00
Ma się wtedy już dosyć.
01:03:42:01 - 01:03:47:04
Ale przychodzi jakiś dzień,
wieczór, czy popołudnie wiosenne,
01:03:47:04 - 01:03:50:21
kiedy nagle to miasto naciera na człowieka
01:03:50:21 - 01:03:55:06
jakąś urodą, olśniewającą zupełnie.
01:03:55:06 - 01:03:58:04
Takie dni co jakiś czas się zdarzają
01:03:58:04 - 01:03:59:20
i to jest też oparcie.
01:03:59:22 - 01:04:03:02
Ostatnio napisałem
tom szkiców biograficznych.
01:04:03:07 - 01:04:09:22
Występują w nich trzej pisarze,
wszyscy trzej nieżyjący dzisiaj już.
01:04:10:11 - 01:04:14:24
Oscar Wilde, André Gide i Paul Lyotard.
01:04:15:00 - 01:04:17:18
Ten ostatni jest najmniej w Polsce znany.
01:04:17:24 - 01:04:20:06
We Francji uważany dziś za klasyka,
01:04:20:06 - 01:04:25:16
wydał 19 tomów swoich pamiętników,
a właściwie dziennika.
01:04:27:01 - 01:04:28:17
Co jest tematem tych książek?
01:04:28:19 - 01:04:32:16
Te trzy szkice łączy
pewien wspólny mianownik.
01:04:32:16 - 01:04:37:01
Mianowicie to, co mnie w nich
najbardziej obchodzi, interesuje,
01:04:37:01 - 01:04:40:20
to jest splątanie ludzkiej winy
z ludzką niewinnością.
01:04:41:01 - 01:04:42:00
Dobra ze złem.
01:04:43:21 - 01:04:48:01
W każdym z tych ludzi
cnoty były pomieszane
01:04:48:01 - 01:04:50:06
z grzechami, anioły, z diabłami.
01:04:51:16 - 01:04:55:14
U każdego w inny sposób.
01:04:57:06 - 01:05:02:21
Jest tam dużo cytatów,
które mogą robić wrażenie skandaliczne,
01:05:03:03 - 01:05:08:01
dlatego, że to byli
ludzie wielkiej odwagi
01:05:08:04 - 01:05:13:01
i odwagi w sensie cywilnym, społecznym,
01:05:13:01 - 01:05:15:17
ale też i odwagi
w stosunku do siebie samych.
01:05:15:23 - 01:05:21:10
Usiłowali pisać,
a zwłaszcza Paul Lyotard,
01:05:21:10 - 01:05:23:07
całą prawdę o sobie.
01:05:23:15 - 01:05:27:05
Pokazać siebie całego, do końca.
01:05:29:07 - 01:05:34:02
I te lektury były
dla mnie pasjonujące,
01:05:34:02 - 01:05:37:15
też z tego punktu widzenia,
dlatego że polska literatura
01:05:37:15 - 01:05:39:19
nie ma tych tradycji.
01:05:40:03 - 01:05:47:05
Cofa się przed ukazaniem
prawdy o sobie samym,
01:05:49:21 - 01:05:54:10
pełnej prawdy, prawdy bez osłonek.
01:05:56:10 - 01:06:02:01
W polskiej literaturze
istnieje stara tradycja przemilczeń.
01:06:04:00 - 01:06:06:10
Demokracje są pluralistyczne.
01:06:07:03 - 01:06:09:14
U ich podstaw leży założenie,
że ludzie
01:06:09:19 - 01:06:11:06
nie są jednakowi.
01:06:11:14 - 01:06:13:18
Nie wyznają jednakowych poglądów
01:06:13:18 - 01:06:17:17
i że nie cechują ich te same skłonności.
01:06:18:00 - 01:06:21:24
Demokratyczny pluralizm
uwzględnia wielorakość,
01:06:22:03 - 01:06:25:22
liczne możliwości odchyleń
od jednakowej miary.
01:06:26:00 - 01:06:29:11
Między cnotą a zbrodnią
istnieją stopnie pośrednie.
01:06:29:19 - 01:06:33:06
Związki miłosne wśród mężczyzn
są w demokracjach tolerowane,
01:06:33:14 - 01:06:35:11
podobnie jak w starożytnej Grecji.
01:06:35:17 - 01:06:40:16
Być może współczesny pluralizm
to nowa forma politeizmu.
01:06:40:22 - 01:06:43:00
Czegóż tam nie było na Olimpie!
01:06:43:03 - 01:06:47:01
Tylko jedynobóstwo
nie znosi różnorodności.
01:06:47:07 - 01:06:51:21
W monopartyjnych systemach
homoseksualizm jest przestępstwem.
01:06:52:04 - 01:06:55:15
Upokarzająca pokątność,
wieczna zmora szantażu
01:06:55:15 - 01:06:59:04
i strach przed więzieniem –
to minęło stosunkowo niedawno.
01:06:59:10 - 01:07:01:23
Miałem dwóch bliskich przyjaciół.
01:07:02:01 - 01:07:03:01
Jeden zwierzył mi się,
01:07:03:01 - 01:07:05:19
że homoseksualizm
jest dla niego przekleństwem.
01:07:05:24 - 01:07:08:04
To gorsze niż być Żydem.
01:07:08:10 - 01:07:13:18
Bywają takie chwile,
kiedy człowiek jest szczęśliwy,
01:07:13:18 - 01:07:15:08
że jest w tym mieście,
01:07:15:08 - 01:07:21:07
a kiedyś pewna dama
w pierwszej połowie XIX wieku napisała,
01:07:21:07 - 01:07:23:23
że Paryż to jest miasto,
w którym najłatwiej obejść się
01:07:23:23 - 01:07:25:11
bez szczęścia.
01:07:25:24 - 01:07:29:17
Polskę wymyślili Niemcy
w IX czy X wieku
01:07:29:17 - 01:07:32:10
jako bufor, który miał ich chronić
01:07:32:10 - 01:07:34:08
przed uderzeniem ze wschodu.
01:07:34:08 - 01:07:37:08
To przesądziło na zawsze nasz los.
01:07:37:17 - 01:07:40:17
Polska została od początku pomyślana
w charakterze przedmurza.
01:07:41:07 - 01:07:44:24
Taką funkcję narzucono jej
wraz z chrześcijaństwem.
01:07:45:01 - 01:07:49:16
Na tej samej zasadzie przywrócono jej
niepodległość po I wojnie światowej.
01:07:49:22 - 01:07:54:08
W tej machinacji, zdaniem Gide,
tkwił już przyszły dramat
01:07:54:08 - 01:07:58:11
słabości, połowiczności i uzależnienia,
01:07:58:11 - 01:08:01:06
które zniszczyły osobowość narodu.
01:08:01:06 - 01:08:05:23
Najgłębsze przyczyny klęski 1939 roku
Gide widział
01:08:05:23 - 01:08:09:01
w pustce socjalnej
naszych przedwojennych stosunków.
01:08:09:08 - 01:08:14:05
Fikcyjności państwa
rozdętego historyczną próżnią.
01:08:14:19 - 01:08:18:05
Twierdził, że Piłsudski zdawał sobie sprawę z tej
01:08:18:05 - 01:08:22:01
polskiej nierzeczywistości
i świadomie usiłował jej nadać
01:08:22:01 - 01:08:23:16
autonomiczny wymiar.
01:08:24:01 - 01:08:28:03
Z anachronizmów i legend
budował iluzję potęgi,
01:08:28:03 - 01:08:32:04
aby nią zastąpić podstawy rzeczowe,
których nie posiadaliśmy
01:08:32:04 - 01:08:34:10
i na które nie było nas stać.
01:08:35:01 - 01:08:38:08
Tę iluzję, według Gide,
chciał Piłsudski przekształcić
01:08:38:08 - 01:08:43:20
w psychologię, w charakter
i wypełnić nią brak tkanki materialnej.
01:08:43:23 - 01:08:48:11
Rozumiał, że narodowi
z kompleksem niewoli trzeba narzucić
01:08:48:11 - 01:08:49:17
duchową wielkość.
01:08:50:01 - 01:08:53:01
Zacofanie przerobić na wyobraźnię.
01:08:53:22 - 01:08:59:21
Gide nazwał to realnością nierealnego.
01:09:01:22 - 01:09:06:04
Bardzo z grubsza mówiąc,
to jest wszędzie.
01:09:07:04 - 01:09:11:00
Dlatego, że nierzeczywistość,
pewien stan rzeczy,
01:09:11:21 - 01:09:14:15
który jest rzeczywistością pozorną,
01:09:14:15 - 01:09:19:23
a w gruncie rzeczy jest czymś
nieprawdziwym, nierealnym, skłamanym,
01:09:20:07 - 01:09:24:09
tworzyła przez lata u nas propaganda,
01:09:25:15 - 01:09:30:01
partie, RSW Prasa, telewizja... prawda?
01:09:32:01 - 01:09:34:10
Czego dusza zapragnie.
01:09:37:00 - 01:09:40:22
I stan rzeczy polegający na tym,
01:09:40:22 - 01:09:43:16
że nic nie jest prawdą,
nic nie jest rzeczywiste.
01:09:45:07 - 01:09:48:07
Nawet jeżeli mówi się prawdę,
01:09:48:07 - 01:09:50:24
to ona też służy
czemuś nieprawdziwemu.
01:09:51:10 - 01:09:54:11
Wolność jest czymś innym dla mnie,
01:09:54:18 - 01:09:58:00
a na pewno czymś innym
była dla ludzi typu mojego ojca.
01:09:58:03 - 01:10:01:04
Być może czuli się bardziej wolni niż ja.
01:10:01:09 - 01:10:03:07
Byli mniej świadomi.
01:10:03:09 - 01:10:07:01
Przede wszystkim mniej świadomi siebie.
01:10:07:01 - 01:10:09:11
Czuli się wolni
w swoich myślach i postępowaniu,
01:10:09:11 - 01:10:13:15
nie zdając sobie sprawy,
ilu zakazom jest poddane to,
01:10:13:15 - 01:10:15:04
co myślą i robią.
01:10:15:08 - 01:10:19:02
Zakazom odziedziczonym,
niemal genetycznym.
01:10:19:08 - 01:10:24:05
Tłumaczy się je zwykle przeszłością,
obciążeniami niewoli narodowej,
01:10:24:11 - 01:10:28:00
ale jest to zbyt proste,
aby było prawdziwe.
01:10:28:02 - 01:10:31:23
W istocie rzeczy te zahamowania
sięgają czasów
01:10:31:23 - 01:10:33:16
sprzed niewoli.
01:10:33:19 - 01:10:36:18
Przecież typ człowieka,
dla którego wolność
01:10:36:18 - 01:10:40:05
oznacza prawo do indywidualności,
01:10:40:05 - 01:10:43:05
formował się w Europie
poprzez konflikty społeczne
01:10:43:05 - 01:10:44:21
i walki religijne.
01:10:45:03 - 01:10:48:14
W Polsce zakrzykiwano je hasłami wspólnoty.
01:10:48:21 - 01:10:51:02
Najpierw stanowej, potem narodowej.
01:10:51:04 - 01:10:56:04
W końcu zastąpiły je pozory:
tolerancji i wolności.
01:10:56:09 - 01:10:57:24
Mówię „pozory”,
01:10:57:24 - 01:11:01:11
bo wolność, tolerancja
i solidarność narodowa
01:11:01:18 - 01:11:04:24
w Polsce nigdy nie ogarniały
całego społeczeństwa.
01:11:05:02 - 01:11:08:09
Tak powstała polska nierzeczywistość.
01:11:08:17 - 01:11:14:06
Typ Polaka nieznającego siebie i świata.
01:11:20:21 - 01:11:23:23
Dzisiaj historia w powszechnym odczuciu
01:11:23:23 - 01:11:25:10
jest bardzo źle traktowana.
01:11:25:10 - 01:11:28:20
To znaczy, że historia
właściwie jest absurdalna.
01:11:29:01 - 01:11:35:02
Historia to jest, tak jak kiedyś
Shakespeare to określił,
01:11:35:02 - 01:11:37:02
że to jest opowieść wariata.
01:11:37:11 - 01:11:41:06
W ogóle życie, historia to są rzeczy
01:11:43:04 - 01:11:44:10
bez sensu.
01:11:44:20 - 01:11:47:10
No tak, ale trzeba powiedzieć,
że jedyna pamięć zbiorowa,
01:11:47:10 - 01:11:50:19
jaką mamy, to jest historia.
01:11:50:24 - 01:11:54:10
Dla mnie ważne jest to, istotne jest to,
01:12:01:03 - 01:12:05:23
że nasza pamięć
to jest jednak zapis historii.
01:12:05:23 - 01:12:07:24
Tylko jaki?
01:12:08:03 - 01:12:09:20
Czy to jest prawda?
01:12:12:18 - 01:12:24:06
Otóż tu często miewam podejrzenie,
że mity, legendy,
01:12:26:01 - 01:12:32:05
że to jest sprawa,
która została nam przekazana
01:12:32:05 - 01:12:33:20
jako historia,
01:12:34:04 - 01:12:38:19
że to jest może najistotniejszy element tego,
01:12:38:19 - 01:12:41:06
co nazywamy historią.
01:12:43:01 - 01:12:48:21
I dla mnie częstym tematem
w moich książkach
01:12:48:21 - 01:12:55:19
jest stosunek i wzajemne oddziaływanie
fikcji i realności.
01:12:56:00 - 01:12:58:03
Jak to jest z tym stosunkiem między rzeczą
01:12:58:03 - 01:13:00:20
zmyśloną a rzeczywistością?
01:13:01:00 - 01:13:05:07
Jak to jest między legendą
a zapisem historycznym?
01:13:05:14 - 01:13:07:10
Co jest prawdą,
a co jest zmyśleniem?
01:13:07:10 - 01:13:10:03
Jak to na siebie działa wzajemnie?
01:13:10:11 - 01:13:13:05
Bo chyba działa.
01:13:16:23 - 01:13:20:19
Ja też często zastanawiam się nad tym,
01:13:20:24 - 01:13:29:05
czy na przykład
między Konradem z „Dziadów”
01:13:29:17 - 01:13:32:23
a postacią Józefa Piłsudskiego
zachodzi istotna różnica.
01:13:33:01 - 01:13:36:09
Mimo, że Konrad jest postacią
wymyśloną, fikcyjną,
01:13:36:09 - 01:13:38:05
stworzoną przez Mickiewicza,
01:13:38:05 - 01:13:41:17
a Piłsudski był postacią realną,
rzeczywistą, jak wiemy, prawda?
01:13:42:04 - 01:13:46:01
Otóż ja twierdzę,
że właściwie istotnej różnicy nie ma.
01:13:46:02 - 01:13:50:09
Dlatego, że Konrad oddziałał
na pewne pokolenie, ukształtował pewne idee
01:13:50:23 - 01:13:53:11
i wywołał pewne czyny,
01:13:53:11 - 01:14:02:15
tak samo jak Piłsudski ukształtował,
wywarł wpływ na pewne pokolenia,
01:14:02:15 - 01:14:05:15
wyobraźnię pewnych ludzi
01:14:06:10 - 01:14:10:11
i prowadził ich do pewnych czynów.
01:14:10:24 - 01:14:14:14
Właściwie w świadomości narodu,
w świadomości zbiorowej Konrad,
01:14:15:02 - 01:14:18:01
czy w świadomości inteligencji polskiej,
01:14:18:01 - 01:14:23:04
Konrad i Józef Piłsudski
to są osoby tego samego dramatu,
01:14:23:17 - 01:14:25:24
tej samej powieści,
01:14:26:10 - 01:14:29:10
tej samej fabuły.
01:14:30:22 - 01:14:37:11
Dziennik Liberation,
bardzo poczytna gazeta francuska,
01:14:37:23 - 01:14:42:06
kiedyś ogłosiła
taką ankietę wśród pisarzy
01:14:42:06 - 01:14:45:01
na temat: „Dlaczego piszę?”.
01:14:45:16 - 01:14:51:06
Potem zbiór wypowiedzi
pisarzy z całego świata
01:14:51:18 - 01:14:58:14
wydała w bardzo grubym,
osobnym, ilustrowanym numerze.
01:15:00:02 - 01:15:04:19
Ja byłem zaproszony tam do zamieszczenia
01:15:04:24 - 01:15:07:08
wypowiedzi na ten temat, „Dlaczego piszę”
01:15:07:08 - 01:15:09:02
i coś tam napisałem,
01:15:09:02 - 01:15:10:19
nie pamiętam dobrze co napisałem,
01:15:10:19 - 01:15:15:18
zdaje się, że po prostu to, że pisanie
01:15:15:18 - 01:15:22:18
to jest gdzieś tam pośrodku
między powołaniem a nałogiem,
01:15:22:18 - 01:15:26:00
czy nerwicą a natchnieniem...
01:15:26:00 - 01:15:29:05
ot, takie rzeczy podobne
01:15:29:05 - 01:15:35:11
i wielu pisarzy wypowiadało się
w sposób poważny, interesujący zresztą,
01:15:37:23 - 01:15:44:02
a jeden z nich napisał –
i to mi najbardziej zostało
01:15:44:02 - 01:15:48:18
w pamięci jako rzecz bardzo trafna
01:15:49:02 - 01:15:52:08
i odnosząca się chyba również do mnie,
01:15:52:08 - 01:15:54:24
a może i nie tylko do mnie –
01:15:56:03 - 01:15:58:11
ten pisarz napisał tak:
01:15:58:22 - 01:16:00:07
„Dlaczego piszę?
01:16:00:18 - 01:16:02:21
Bo nie umiem pływać.”
01:16:05:05 - 01:16:07:07
(refleksyjna muzyka)
Pozostałe filmy z napisami
- Obsesja
- Partia, pieniądze, rock&roll "Ciuciubabka"
- Partia, pieniądze, rock&roll "Królowie życia"
- Partia, pieniądze, rock&roll "Nie wierzę politykom"
- Scena Plastyczna Leszka Mądzika
- Azyl dla większości
- Krótka historia Wielkiego Pieca
- Mag z Sopotu
- Czy mnie jeszcze pamiętasz? Czesława Niemena gdański epizod
- Pospolite ruszenie kościołów
- Przypomnieć sobie raj
- Opat Jacek Rybiński
- ...i nie żałuj tego
- Wspomnienie to cicha nuta...
„Niezależna twórczość filmowa w sieci. Poszerzenie dostępności do utworów filmowych poprzez dostosowanie ich do ustawy o dostępności cyfrowej i upowszechnienie w Internecie”